 |
Gdy nie mowie nic, wiem jak cię to rani ,
ty chcesz usłyszeć milion słów które mówią sobie zakochani.
Za nic mam te ciche dni, choć chciałbym cos powiedzieć
|
|
 |
Sam często chce być sam, już czasem mnie to niszczy,
ale samotność mam we krwi jak erytrocyty.
|
|
 |
Mam taki charakter. który czasem ciebie krzywdzi
i choć nie widać ran, na pewno pozostaną blizny.
|
|
 |
No cóż jestem absurdalny sam w sobie,
minie sporo czasu zanim skoczę za kimś w ogień.
|
|
 |
Chciałbym się zmienić, dla ciebie być kimś innym
|
|
 |
Drugiego polej za całą resztę przekłamań
Wal strzała, za każdy raz Ty jako ziom dałeś ciała
Potem ja i będziemy tak pili do rana
Po jednym za wszystkie kłamstwa małe i wielkie
|
|
 |
za prawdziwych przyjaciół
I za inne brednie
Za dziewczyny, które są nam wierne
Bo sami jesteśmy wierni
I za to, że jesteśmy tego tak ślepo pewni
|
|
 |
Wypalmy to wszystko,
Wypijmy resztę,
I tak to miejsce,
Nie da nam szans na więcej
|
|
 |
Choćbym obiecał coś
Tobie i sobie,
I tak przy pierwszej lepszej okazji znowu to zrobię.
|
|
 |
Powykręcany w kurwę,
Ledwo podnoszę głowę,
Ledwo otwieram oczy
|
|
 |
W każdym uśmiechu widzę, że oddalamy się.
W każdym oddechu czuję, że wszystko znika gdzieś.
|
|
 |
a pamiętasz jak mówiłem, że nie spadnę na dno,
że marzenia się spełniają puki mamy siłę,
mam swoja chwilę i zrobię to teraz albo nigdy, tyle
|
|
|
|