 |
fajki, alkohol, imprezy, kolczyki, wieczory rozkmin, nieogarnięty mózg, trochę romantyzmu, dużo szaleństwa, brak ograniczeń, potrzeba bliskości, dzikość serca, głębokie spojrzenia pełne zamyślenia, słowa o podwójnym znaczeniu, suma oddechów, blond czupryna, niebieskie tęczówki - cały On. brakuję mi go. mimo wszystko. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
w momencie jak przypomnę sobie to jego spojrzenie przeszywa mnie dreszcz i momentalnie ogarnia smutek, a na usta nasuwa się słowo " wróć ". I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie lubię tak przechodzić szkolnych korytarzem, mijać setki ludzi, z czego większość patrzy na mnie tylko pustym wzrokiem, większość mnie nie kojarzy. większości nawet nie znam. nie wyszukuje w tłumie nikogo. ten tłum jest obcy. każdy biegnie przed siebie zajęty swoimi sprawami. nie słychać już nawet ludzkiego " cześć ". jest dziwnie i pusto. tak nieswojo. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
mam ochotę chwycić za telefon, wybrać Twój numer i zadzwonić do Ciebie tylko po to, żeby usłyszeć Twój głos, a potem wmawiać Tobie jak będzie trzeba, że niby przez przypadek zadzwoniłam. że niby przez przypadek zatęskniłam. że niby przez przypadek chcę, żebyś do mnie wrócił. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Chciałabym Ci napisać, że wyjeżdżam i już mnie nigdy nie zobaczysz, że jestem śmiertelnie chora i zostało mi kilka dni życia, że potrącił mnie samochód i trafiłam do szpitala albo, że krztuszę się powietrzem, bo Ciebie przy mnie nie ma, coś, cokolwiek, żebyś tylko się przejął, żebyś się kurwa zainteresował.
|
|
 |
CZY TYLKO MI NIE CHCE SIĘ WŁĄCZYĆ FEJS
|
|
 |
Nie chcę tego, więc czemu czuję jak się rozpadamy i z każdym dniem coraz bardziej to puszczam? Czemu kurwa muszę patrzeć jak mój związek nie ma już tak jaskrawych kolorów, czemu pomimo tego, że obojgu nam kurewsko zależy nie potrafimy o to zawalczyć? Patrzymy ze łzami w oczach jak się oddalamy, a słowa więzną w gardle i nawet nie potrafimy szepnąć prostego "proszę zostań, potrzebuję Cię, zawsze będę". Czemu wszystko jest tak kurewsko skomplikowane? Czemu mam wrażenie, że niektóre sprawy między nami sprowadzają się do zwykłego "to koniec", a po prostu brakuję nam odwagi puścić naszych dłoni. Teraz już wiem,że najgorszy ból to ten, kiedy pod Twoimi palcami kruszy się coś co jest dla Ciebie najcenniejsze i przy każdym ruchu jest tego coraz mniej./esperer
|
|
 |
Jeśli kogoś kochasz to znajdziesz usprawiedliwienie dla jego każdego zachowania, nawet jeśli to co zrobił rozerwało Ci serce. W myślach będziesz powtarzać, że zrozumie swój błąd, że jeszcze będzie dobrze. Jeśli kogo kochasz to sama wbijasz sobie sztylet w serce, bo wolisz codziennie palić się bólem, niż odejść i tlić się tęsknotą./esperer
|
|
 |
Najbardziej boję się tego, ze on mnie nie doceni, a przecież obiecałam sobie,że już nie pozwolę siebie tak traktować. Boję się tego,że będę musiała odejść, bo dłużej nie zniosę bycia opcją./esperer
|
|
 |
Stał w tej mojej ulubione,którą kiedyś tak lubiłam nosić mimo,że prawie się w niej topiłam.-Co chciałeś?-Zapaliłam papierosa wyłapując w jego oczach tą złość, bo przecież nigdy nie lubił kiedy to robiłam.-Musisz się tym truć?-Musisz tak wszystko między nami jebać?-Odpysknęłam i widział,że dzisiaj ze mną nie wygra, że coś we mnie pękło i era dziewczynki,która wszystko wybaczała dawno minęła.-Czemu tak musi być? Czemu kurwa nie potrafisz już ze mną rozmawiać? Przecież wiesz,że Cię kocham.-Wzruszyłam ramionami -No cóż, może dlatego, że ja Ciebie też kocham,a mnie ranisz? Może dlatego,że kiedy ja chciałam dać Ci wszystko Ty nie brałeś nic i wybierałeś kumpli. Myślałeś kiedyś nad tym, że mimo wszystko też mam uczucia, że też mi zależy, ale widziałam w Twoich oczach tą pierdoloną pustkę i obojętność.-Patrzył na mnie jakby widział tą dziewczynę po raz pierwszy.-Znasz mnie, wiesz, że taki ma charakter.- -Znasz mnie, wiesz, że to już koniec.-I tłumiąc łzy musiałam odejść./esperer
|
|
 |
Mogliśmy być szczęśliwi, kurwa, mogliśmy wszystko, a zabiła nas codzienność i rysy na charakterze. Ty zapij to wódką, ja przepalę blantem. Ty zapomnij, ja będę pamiętać za nas dwoje./esperer
|
|
|
|