 |
"Obym nie była jak zwykła bateria, obyś ty mnie tylko nie wyczerpał... Bądź normalnie." ..
|
|
 |
"Lato takie łatwe jest
/Jesień czasem piękna też
/Zima, zima niech nas sprawdzi-i
/A wiosną razem zbudźmy się" ..
|
|
 |
~Dobrze wiesz, że ja chciałabym cię mieć
/A to nigdy przecież nie uda się, bo gdy cię mam, to przestaję chcieć
/Co słodkie było zaczyna piec..
|
|
 |
~Mógłbyś mnie mocno potrzymać za rękę, gdy wisi wzrok na mnie zły..
|
|
 |
"Nie mam spokojnych nocy, a dni mam tęskliwe, gdy wciąż o sobie przypominasz.
Nie boję się być sama, ja to nawet lubię, przy tobie tylko siebie gubię..." ..
|
|
 |
"Nie odprowadzaj mnie do drzwi
/Skoro nie chronisz moich dni
/I nie otwieraj okna by
/Pomachać na do zobaczenia..." ..
|
|
 |
"Dłonie moje rozwiąż już, uwolnij kark.
Dotyk twój nie miły mi, pozwól mi wstać.
Jestem coraz dalej a ten niemy strach uż na zawsze będzie między nami stać... " ..
|
|
 |
"Zapętlone wkoło dni pędzą do dna. Może tam zatrzyma się ten niedobry czas. Uwolnij mnie..." ..
|
|
 |
"A gdyby tak uciec stąd przez otwarte okno?
Lecieć jak młody ptak.
/Coraz wyżej i lżej, aż mnie wciągnie słońce
/Gdyby tak uciec stąd" ..
|
|
 |
Chyba najbardziej boję się utraty kogoś, kto potrafi nadać życiu sens. Kogoś, kto wytrwale stoi obok i ani myśli zrobić kroku dalej. Kogoś, czyja obecność staje się tak potrzebna jak tlen. Kogoś, czyj dotyk, zapach, spojrzenie stały się nieodłącznym elementem życia. Być może brzmi to jak banał z taniej telenoweli, ale zastanów się, co zrobisz, kiedy zabraknie ci tej osoby? Jak będziesz się wtedy czuł? Nie boisz się tego? Tej samotności, tej pustki nie do wypełnienia? To jest coś, co nie posiada swojego substytutu. Nie da się zamienić człowieka tak po prostu, to tak nie działa. Jesteś z kimś i ten człowiek daje ci siłę, z czasem staje się wszystkim, co masz i wszystkim, za co gotów jesteś poświęcić własne życie. Nagły brak takiej osoby jest nie do zniesienia, a ból po jej utracie jest w stanie zabić w człowieku wszelkie nadzieje.
— yezoo.moblo
|
|
 |
Wszystkim się wydaje, że tylko delikatne, słabe kobiety potrzebują silnych mężczyzn. Brednie. Chciałabym poznać kogoś o silniejszym charakterze od mojego. Kogo nie zdominuję. Kogoś, kto nie będzie mnie pytał o zdanie, kto powie mi, że będzie tak jak on chce i już. Faceta, który szybciej wyniesie mnie na rękach z domu niż pozwoli mi w nim siedzieć. Kogoś, kto zdejmie ze mnie obowiązek decydowania o wszystkim. Mężczyznę, który powie: "Jesteś MOJĄ kobietą". A ja po prostu będę.
|
|
 |
Na pierwszy rzut oka nie był nadzwyczajny. Z jego włosów nie tworzyły się niesforne loki, miał ludzko zwyczajną fryzurę, bez zarostu dającego jego twarzy jakiegoś charakterystycznego wyglądu, o przeciętnym wzroście. Jego strój nie przykuwał uwagi, był o barwach ciemnych, stonowanych, w jakie ubiera sie 90% osób spotykanych na ulicy. Nawet po jego opaleniźnie nie można było wywnioskować, że co roku spędza wakacje na Rodos, czy w Alicante. Posturą też nie grzeszył. Na pierwszy rzut oka wyglądał przeciętnie. Wyglądał, dopóki z jego łobuzarsko zarysowanych ust, które na pewno szalenie cudownie całują, nie wydobyło się pierwsze słowo. Jego głos sprawił, że moje oczy zabłysnęły tak, że musiałam je spuścić na dół, jednocześnie przy tym kilkukrotnie szybko mrugając, aby ugasić ich nienaturalny blask, który rozbłysnął w całym pomieszczeniu. A na widok jego uśmiechu, całe moje ciało zwariowało..
|
|
|
|