 |
nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem. i niech przyjdzie piata, o ile mamy dalej żyć
|
|
 |
patrzyłem jak się stacza i przerażało mnie to
|
|
 |
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że można komuś nasrać w duszę.
|
|
 |
Jesteśmy wyciągniętymi środkowymi palcami o identycznych liniach papilarnych, wbitymi w samo centrum tego śmieciowiska.
|
|
 |
Jest zsyntezowaną kompilacją wszystkich cech które uważam za pojebane.
|
|
 |
No bo czy masz jeszcze prawo uważać się za osobę poczytalną, gdy zaczynasz robić rzeczy, których tak naprawdę nie chcesz, a z drugiej strony nikt też nie wydał ci żadnego polecenia?
|
|
 |
Życie w poniedziałkowtorkośrodzie. Bez weekendu.
|
|
 |
Było warto oszaleć dla tych uszytych z pozłacanej waty sekund.
|
|
 |
To nie była żadna dzikość serca, jadę stopem, bo nie mam na helikopter, bo nie wynaleziono, kurwa, teleportacji, i to nie jest żaden weltschmerz, nie jestem młodą, piękną duszą - ja po prostu jestem pierdolnięty, Chory Psychicznie.
|
|
 |
Uciekajmy, mamy jakieś pieniądze, znajdźmy jakiś motel, kupmy odgrzewaną pizzę z mikrofali i frytki, a przede wszystkim dwie butelki wina, i wejdźmy do wanny, umyję cię, scałuję z ciebie wszystko, umyję cię, wytrę ręcznikiem, położę do łóżka, i zacznę całować, i mówić ci, opowiadać cały świat.
|
|
 |
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
 |
Wierz w swojego scenarzystę.
|
|
|
|