 |
i uwielbiam, gdy się godzimy, a Ty przepraszasz mnie jak małe dziecko, z prawdziwym żalem w oczach ;] II ayasofya
|
|
 |
starał się być silny i poważny . chciał być odpowiedzialny i dorosły . niby wielki twardziel , z akcentem nie gorszym niż linda , ale czasem zachowywał się jak dziecko . może nie specialnie , ale już tak miał . miał w sobie coś z dzieciaka . był wtedy sobą - a nie tym zarozumiałym gnojkiem z fajką w ręce . niewiele osób znało go takiego . potrafił piszczeć na widok małych , wstrętnych owadów , potrafił oblać mnie colą , potrafił napisać smsa siedząc tuż obok . wszystko po to , żebym sie uśmiechała . a ja ? uśmiechałam się dlatego , że on był szczęśliwy . czułam się wtedy odrobinę lepsza . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
mimo iż wciąż o Tobie myślę, jak pacierz powtarzam sobie "dwa razy nie popełnia się tego samego błędu"// zagubionakrolwena
|
|
 |
Myśli ujarzmione, rak nakarmiony, teraz pora na kolację.
|
|
 |
"Ona potrzebuje Cie bardzo, Ty potrzebujesz jej bardzo i zacznijcie wierzyć twardo w to..
Ty nic nie pisz schowaj telefon w dłonie, Ty zaciśnij mocno dłonie, załóż kaptur i idź do niej" ! / zapożyczone z fejsa. ;)
|
|
 |
On robił wszystko to czego ja nie mogłam. pił wódkę, urywał się z najważniejszych lekcji, jarał trawkę na boisku. Po prostu, podobał mi się.
|
|
 |
“I nagle zrozumiałam, jak trudno mi oddychać, gdy nie dzielimy się powietrzem.”// niunciaa93
|
|
 |
-Rany, ale wyglądasz. Ktoś cię zgwałcił? -Tak. Matka natura. / Dżus & Dżin
|
|
 |
walentynki na sali treningowej. - This is it.
|
|
 |
Lecz mimo wszystko kocham Cię za przeszłość.- Pezet
|
|
 |
Siedziała pod salą z nosem w książce zagłębiając się w dalsze miłosne sceny. Rozmyśla jak to by cudownie było gdyby ONA stała się główną bohaterką, a jej partnerem ON. Spędzali by popołudnia razem, przy ciepłej herbatce, rozmawiając o błahych sprawach. Potem szli by na... długi spacer wokół stawu. Czekali by na zachód słońca by w jego blasku on nachylał się w jej stronę, by namiętnie i z uczuciem ją pocałować. Później w Jego objęciach wracałaby do domu, a przed samymi drzwiami słyszałaby słodkie 'Dobranoc Skarbie' obdarowane nieliczoną liczbą całusów.. I wtedy zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy.
|
|
|
|