 |
rozgrzewaj mnie, tak jak rosół w niedzielne popołudnie.
|
|
 |
siedziałam z nim w ławce przez 45 minut, więc wiem co to szczęście, dzifko.
|
|
 |
stwierdzenie `poradzisz sobie w życiu ` oznacza bierz torbę i spierdalaj .
|
|
 |
- połykasz?
- chyba tabletki.
|
|
 |
Nikogo z nas nie stworzono by cierpiec tak.
|
|
 |
- powiedz, że mnie kochasz, a zostanę.
- odprowadzę cię.
|
|
 |
Kiedy ja kocham Ciebie Ty mówisz to nie ma sensu,
co było wypalone jak popiołka pełna skrętów,
za dużo zakrętów, za dużo przykrych słów,
nie chcesz dzielić ze mną życia, nie mamy podobnych snów,
kiedy Ty kochasz mnie ja mówię daj spokój skarbie,
brakuje mi już sił, przez Ciebie wyglądam marnie,
nad nami chmury czarne dawno po zachodzie słońca,
wiem, chcieliśmy dobrze lecz zbliżamy się do końca,
nagle mówisz kocham Cie a ja czuję to samo,
te dwa proste słowa dają ukojenia raną,
wczoraj nienawiść wyznaliśmy koszmarną,
to dziś poranione dwie połówki znowu w tango,
i bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca,
bo to co cię uskrzydla potrafi być jak morderca,
się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam,
bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija
|
|
 |
i mimo że kłóciliśmy się 4577865465 razy w trakcie naszej znajomości, zawsze umiemy się pogodzić, wrócić i przeprosić. i tak przez 5 lat. fochy, foszki i kłótnie. Ale ciężko jest być złym na kogoś, kto dał tyle do zapamiętania. || to już pięć lat misieeek :* ♥
|
|
 |
nie było Cię, kiedy byłeś potrzebny. jak siedziałam w domu i płakałam na kolanach komu innemu. nie było Cię. po prostu nie było, a powinieneś być. mimo wszystko.
|
|
 |
to, że mówi do innych w taki sposób jak ja do niego, boli stanowczo bardziej niż mój połamany nos.
|
|
 |
kiedyś? godziny rozmów. sms'y na dobranoc, na dzień dobry. w sumie to jego okiem 'nic nie było' ale w sumie moim okiem było zajebiście wiele. dzisiaj? na usłyszane dawniej 'nasze' ksywki reagujemy krótkim 'noo weeeź' albo ostrym wkurwem. nie potrafimy odezwać się do siebie nawet słowem, a przecież byliśmy tak blisko.
|
|
 |
|
Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć.
|
|
|
|