 |
Boże mój miły, nie pozwól mi przetrzeźwieć. /Bracia Figo Fagot
|
|
 |
teraz mam motywację i uśmiecham się częściej. będę dążył do tego, by pomnożyć to szczęście. /Chada
|
|
 |
idę na balkon, w ręku szlug, telefon w drugiej. napisałbym do Ciebie, ale jakoś brakuje słów. zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz. wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię. /Bonson
|
|
 |
zaufałem Ci, a w zamian przyjebałaś mi w pysk czymś bardzo ciężkim. /Bracia Figo Fagot
|
|
 |
Proszę wróć, albo nie, nie wracaj, bo wtedy znowu będziesz musiał odejść./esperer
|
|
 |
Nie mów, że Ci przykro, już nie mieszaj,bo ja i tak nie wierzę./esperer
|
|
 |
Nie chcę żeby ona zajmowała moje miejsce, rozumiesz? Nie chcę żebyś nazywał ją kochaniem, słonkiem i swoim skarbem. Ona nie może robić Ci gorących herbat w mroźne wieczory, nie może wybuchać śmiechem przy wspólnym oglądaniu filmów, czy zawieszać Ci się na szyi w najmniej spodziewanym momencie, mówiąc, że zemdlała i musisz ją teraz donieść do pokoju. Wcale nie podoba mi się wizja,że przed snem to ona będzie drapać Cię po plecach, bo inaczej ciężko było Ci zasnąć. To jej dłoń będziesz chwytał i przykładał sobie do klatki piersiowej, od czasu do czasu całując jej palce. I właśnie w tej chwili będę tą rozkapryszoną księżniczką i powiem, że wcale tak nie chcę, rozumiesz? Nikt nie może zająć mojego miejsca, zupełnie nikt./esperer
|
|
 |
nie muszę się starać, i tak mało dziś skumasz, bo w tym wszystkim jest serce, reszta to ciało i skóra. /Bonson
|
|
 |
i słucham, i wątpię, i chuj tam, pierdolę to. /Bonson
|
|
 |
zrób coś dla nas: skończ kłamać. /Bonson
|
|
 |
żyję tylko dzięki temu, za co mogę umrzeć. /Temate
|
|
|
|