|
'Jestem pewna, że zatęsknisz. Może to będzie tylko chwila, moment, ułamek sekundy ale zatęsknisz wiem to. Może będziesz wtedy stał w kolejce po fajki a może będziesz słuchał dobrego rapu. Albo będziesz z nią, poczujesz jej zapach i stwierdzisz że nic nie dorówna mojemu. Ale zatęsknisz. Przeleci Ci przed oczyma wszystko. Każdy mój uśmiech, każda łza. Każda chwila spędzona razem. Zatęsknisz.'
|
|
|
- kochasz go? - co za głupie pytanie. jasne, że nie. - to dlaczego tyle o nim mówisz, martwisz się, sprawdzasz czy wszystko z nim dobrze? - bo został ten sentyment i strach, że mogłoby mu się coś stać.
|
|
|
Oczy tego pana. Pamiętam. Brązowe były...
|
|
|
Pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do mnie starsza pani. - Jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat. Byłam naprawdę wzruszona, ale ona dodała wtedy: - Chciałabym tylko, żeby on o tym wiedział.
|
|
|
- Żałujesz czasem ?
- Czego? Tych zajebiście wspaniałych chwil, dzięki którym mogłam iść dalej z podniesioną głową? Każdego uśmiechu, gdy odczytywałam wiadomość od niego? Nie, nie żałuję.
|
|
|
Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. To odsłonięcie swoich słabości. I tak właśnie Cię kochałam.
|
|
|
Ostatnie spojrzenie pamięta się najdłużej.
|
|
|
wiem do kogo wykręcić numer, kiedy czuję że wszystko mi się wali. mam pewne osoby, które nazywam przyjaciółmi, wiesz.
|
|
|
To tak, jakbyś krzyczał, ale nikt nie może cię usłyszeć. Czujesz się wręcz zawstydzony, że ktoś może znaczyć dla ciebie tak wiele, że bez niego czujesz się nikim. Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli. Czujesz się beznadziejnie, jakby nie było dla ciebie ratunku. A kiedy jest już po wszystkim, praktycznie marzysz o tym, by ponownie przeżywać to całe piekło, bo razem z nim przychodzą też miłe chwile
|
|
|
Ciężko uwierzyć w to, jak całość życia może zmienić się w jeden rok. Jak szczęście, bezwarunkową miłość i radość może zastąpić samotność, bezsilność, smutek. Te wszystkie uczucia, które wtedy w ogóle we mnie nie istniały. Przecież z biegiem czasu powinno być lepiej. Powinnam umieć zrozumieć to, że nie zawsze jest tak, jak sobie życzymy. Że życie zaskakuje, nie zawsze przyjemnie i korzystnie. Dziś czuję, że moja rzeczywistość wciąż stoi w miejscu, bez zamiaru ruchu. Niegdyś biegła po marzenia i szczęście, dziś tkwi w beznadziei. Nie potrafię znów jej uruchomić. Znów napełnić ją mobilizacją. Jest zamknięta, a jedyny klucz który do niej pasuje, to jego serce, którego już nigdy, przenigdy nie będę w stanie zdobyć.
|
|
|
Chciałabym mu pokazać, że sobie radzę, że daję radę i wcale nie brakuje mi jego obecności. Chciałabym mu udowodnić, że nie cierpię a jego osoba jest mi zupełnie obojętna. Że uśmiecham się bez żadnych trudności i serce mnie nie boli. Ale jak skoro tak cholernie tęsknie, jak przecież go kocham i nadal mimo wszystko gra główną rolę w moim życiu. Gdy go widzę łzy napływają do oczu a kiedy w nie patrzy ma tą pieprzoną satysfakcję, że cierpię. Nie umiem się pozbierać i zacząć normalnie żyć.
|
|
|
Pamiętasz mnie jeszcze? To ja... Ta, która nie potrafi przestać Cię kochać... Ta która za cholerę nie wie, jak ma dalej żyć, bo nie umie sobie Ciebie wyperswadować. Ta, której zapewne nienawidzisz za to, że `zaśmieca` Ci życie jakimiś `ubzduranymi` uczuciami... I myśli sobie, że kiedyś jej uwierzysz. Zrozumiesz. Głupia jest, wiem. Ta, która nie umie się uwolnić od wspomnień spływających po policzkach co wieczór, gdy wszystko wraca. Ta, która udaje, że Cię nienawidzi, ale Cię kocha... Ta, która marzy tylko o tym, byś w końcu poczuł to samo. Jak w tych pieprzonych komediach romantycznych, gdzie każda historia ma swój happy end i wszyscy są szczęśliwi. Ona żyje nadzieją z dnia na dzień. Nie wie, czy przeżyje jutro. Bo ktoś może jej uświadomić, że nigdy jej nie pokochasz. Bo ktoś może uświadomić jej prawdę, której nie zniesie.
|
|
|
|