 |
Podobno czas leczy rany, potrafi wprowadzić nas w stan amnezji, uzdrowić wszystkie nasze niespełnione uczucia. Niestety czasem ten sam czas pozostaje bezsilny, kiedy zupełnie niechcący poczujemy trochę za dużo. To nie pierwszy raz, kiedy moja pamięc potrafi wymazać zupełnie wszystko, oprócz ciebie. Mam nadzieję, że wiesz, bo chcę żebyś wiedział jak bardzo tęsknię. Z każdą minutą coraz bardziej. Mój mózg imaginuje sobie ciebie, zastanawiam się o czym myślisz, czy czujesz podobnie, a może nie czujesz w ogóle. Zupełnie możliwe, że nigdy nie czułeś, chociaż wolałabym, żebyś nigdy nie zapomniał. Właściwie sama nie wiem co chcę osiągnąć, chociaż nie... Co do jednego jestem absolutnie pewna. Chcę Ciebie... Znów.
|
|
 |
Moja wyobraźnia często imaginuje wiele sytuacji. Skrajnie wspaniałych oraz skrajnie beznadziejnych. Potrafię we własnej podświadomości widzieć, a może nawet czuć najgłębiej skrytymi receptorami pewne wydarzenia.
|
|
 |
Możesz mnie równie łatwo pokochać, jak i znienawidzić. Daję Ci milion powodów, żebyś starał się bardziej. Tylko dla mnie. Udowadniam Ci jak bardzo jestem silna, chwilę później słabnę i opieram się o Twoje ramiona. Potrafię mówić do Ciebie bez słów, patrząc tylko w Twoje oczy. Zatracasz się w nich, temu nie zaprzeczysz. Kocham Cię , bez pamięci, mimo wszystko krzyczę na Ciebie i tupię nogami, chociaż przy Tobie są one jak z waty. Jestem pewna siebie, podążam prosto do celu i nie oglądam sie w tył. Po cichu mnie podziwiasz, chociaż często powtarzasz że jestem marudą. Lubisz dotykać mnie, lubisz kiedy kładę nogi na Twoich kolanach i nie odzywam się długo. W głowie odtwarzasz sobie mój śmiech, bo dla Ciebie jestem uosobieniem radości i szczęścia. Mówisz, że mnie nie ufasz a tak naprawdę wierzysz w każde moje słowo. Chciałbyś się mną zabawić, ale to ja manipuluje Tobą. Nigdy się o tym nie dowiesz.
|
|
 |
Niech się dzieje co chce. Tylko kur*a szybko!
|
|
 |
Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku.
|
|
 |
Szukam w tobie wsparcia...
I swego głosu rozsądku...
|
|
 |
Podejdź proszę, bądź tak uprzejma
Podaj dłoń zaprowadzę cię, gdzie wzrok nie sięga
Pokaże świat - to będzie nasza chwila
Fakt, jesteś dla mnie jak kokaina
|
|
 |
Pytasz mnie o czym marzą dziewczyny...
|
|
 |
Tu świat ucieka spod stup, a bliski mówi siema,
fałszywa dłoń, uniesiona na do widzenia.
|
|
 |
Chłodna stal kajdanek otacza przeguby wiem
nikt nie rodzi się zły z natury,
nie cofniesz czasu, nie wrócisz do tamtych dni
są jak stare kino i czarno-biały film.
|
|
 |
Tu gdzie los używa znaczonych kart...
|
|
 |
Podasz dłoń, uważaj urwie ci rękę
|
|
|
|