 |
obiecał, że nie będzie łez już nigdy , szczęście wróci znów im
|
|
 |
wtedy były marzenia, a dziś są tylko plany, wciąż nie mamy czasu i wciąż ich nie spełniamy
|
|
 |
nawet jak śpisz musisz trzymać wartę, jedno oko przymknięte, drugie pół otwarte
|
|
 |
gdzie Ci wszyscy z którymi miałem zmieniać ten świat?
|
|
 |
wspominamy te czasy niemal jak bohatera, pamięć o nich do dzisiaj gdzieś tam się poniewiera
|
|
 |
nie zawsze możesz polegać na swych zmysłach, do wszystkiego jednak trzeba zachować dystans
|
|
 |
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
'jestem zazdrosna o każdą panienkę na którą spojrzysz dzikim wzrokiem, o każdą panienkę do której napiszesz zwykłe co tam, wariuję.'
|
|
 |
- dlaczego, ludzie, którzy się kochają nie mogą być razem? - ponieważ, tak na prawdę nie wiedzą ile dla siebie znaczą. [net]
|
|
 |
Ty z inną dziewczyną,ja z butelką wódki.
|
|
|
|