 |
Jeśli nie Ty jesteś tym jedynym, to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? Skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? Jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje? / whitedove
|
|
 |
kiedyś... kiedyś zobaczysz mnie z kim innym. roześmianą i szczęśliwą, tak jak potrafię robić to jedynie przy tobie. a ja? a ja przejdę koło ciebie rzucając tylko przelotne spojrzenie, nie pamiętając, że kiedyś byłeś najważniejszą osoba w moim życiu. /rozmazana
|
|
 |
Kochałeś we mnie wszystko- oczy, usta, ciało.. - Prócz mnie. / antra
|
|
 |
Nie odzywa się już kilka dni, a ja panikuje. Próbuje sobie wmówić, że to pewnie przez naukę, przecież tyle najebali sprawdzianów na najbliższe dwa tygodnie, ale wiem, że to wcale nie przez naukę. Nie odzywa się, bo nie chce ze mną rozmawiać, nie chce wiedzieć, że żyję, nie chce mnie znać. To kurewsko boli. / antra
|
|
 |
Cierpię chyba, przez Ciebie. A obiecywałeś...
|
|
 |
nawet nie wiesz jak bardzo jesteś dla mnie wszystkim.
|
|
 |
najpiękniejsze wspomnienia - to one ranią najbardziej
|
|
 |
komunikaty na gadu mówiące, że jest dostępny
wcale nie pomagają mi o nim zapomnieć tym
bardziej gdy pojawiają się co pięć sekund.
|
|
 |
przy jednym spojrzeniu w oczy,
kilku odwzajemnionych uśmiechach,
zamienieniu paru słów,
minięciu się w drzwiach,
przy kasie w monopolowych,
spaleniu na spółę jednego papierosa,
łyku pepsi z jednej puszki.
już wtedy serce szkicowało,
naszą miłość.
|
|
 |
żadne z nas nie wymarze z pamięci tego, co było.
to wszystko nigdy tak po prostu się nie skończy,
bo dla siebie już zawsze w jakiś sposób będziemy wspomnieniem.
może nie jednym z najlepszych,
ale na pewno ważniejszym od pozostałych.
|
|
 |
nienawidzę go, ponieważ kocham go,
jak nigdy przedtem nie kochałam nikogo.
|
|
 |
biegnę dać sobie radę. bez Ciebie. po drodze upadam, zahaczając obcasem o krawężnik. ale za każdym razem podnoszę się, prymitywnie otrzepując moją sukienkę. przecież leżenie plackiem na chodniku jest równie owocne co miłość względem Ciebie. równie korzystne.
|
|
|
|