 |
jedynaczka - a miało być do końca życia z bratem. pierdolona wredna egoistka - a miała być miła i sympatyczna dziewczynka. na nogach najki - a miały być szpilki. na dupie dresy - a miała być spódniczka przed kolano. technik ekonomista - a miał być technik fotografii. przyjaźń - a miała być miłość. polska - a miała być anglia. smutek - a miał być uśmiech. widzisz ? wszystko miało być inaczej.
|
|
 |
cały czas patrzę na nasze zdjęcie. to nasze objęcie. te nasze uśmiechy na naszych twarzach. te nasze wszystkie wspomnienia. to wszystko nasze było. NASZE. a teraz już nas nie ma.. tęsknie, wiesz?
|
|
 |
szkoda , że nie pomyślałam by kilka miesięcy temu wcisnąć w sercu opcje ' nie angażuj się. '
|
|
 |
czasami masz wrażenie, że nie posiadasz nic, że pozostały już tylko wspomnienia po tamtym dniu, dreszcze na ciele i Jego niebiański dotyk.
|
|
 |
mówi się, że to co już było, nie wróci. ale to nie jest prawda. w niektórych sytuacjach jest zawsze tak samo, wydarzają się rzeczy, które miały już miejsce albo są podobne, nawet bardzo. przez nie najczęściej cierpimy. i chociaż wiemy co dalej może się zdarzyć i powinniśmy to zakończyć, nasza głupota jest na tyle głupia, że ciągniemy to dalej. uważamy, że niektóre rzeczy da się wyjaśnić i wybaczyć... nie słuchamy się ludzi, którzy widzą to z innej perspektywy niż my i mówią, że to nie ma sensu. dla nas pomimo bólu ma. bynajmniej tak jest przez jakiś czas, bo po ciężkim dniu i długiej nocy dopiero dociera do nas, że to naprawdę może już nie mieć sensu. i teraz zadaje sobie tylko jedno pytanie : czy cierpieć, ale z myślą, że to nie miało sensu i mogłoby już nie być tak jak sobie wymarzyłam, czy dać szanse i wierzyć, że już będzie dobrze?
|
|
 |
i mam nadzieję, że pewnego dnia obudzisz się z myślą : tak cholernie za nią tęsknię.
|
|
 |
przysuwasz się. oblewasz moją szyję płonącymi pocałunkami. nie odsuwam się, wręcz przeciw swojej woli zbliżam twarz ku twoim ustom. - jesteś moim światem - szepczesz, łapczywie chwytając oddech. twoje usta lądują na moich, a Twoje słowa nie chcą wylecieć z mojej głowy. odsuwam Cię, poprawiam sukienkę i uciekam, mówiąc Ci, że jesteś nikim. że dla mnie, nie znaczysz nic.
|
|
 |
Trudno było stłumić żar ust, gdy w głowie szumiało od wódki.
|
|
 |
Szukam zaufania i odnajduję je w Tobie
Każdy dnień jest dla nas czymś nowym
Otwieram umysł na nowe perspektywy
I nic innego się nie liczy
|
|
 |
Pięć fioletowych opakowań po milce,dwie paczki piapierosów,trzy puszki po Lechu, sterta chusteczek na dywanie i gdzieś na biurku kubek po herbacie. Nadal chcesz wiedzieć jak się czuje? / buuue.
|
|
 |
bólowi trzeba pozwolić się uwolnić. uciec. otworzyć mu na oścież drzwi i kazać wypierdalać. ale nie. wolimy się uśmiechać, imitując radość. zamykamy cierpienie w papierowym pudełku i chowamy na dnie serca. ból rozdziera nas od środka, a my zaciskamy pięści powstrzymując się od przeraźliwego krzyku w ramach sprzeciwu. udajemy szczęśliwych. jesteśmy manipulowani przez plastikowe uczucie, potocznie zwane radością. a ból? wygodnie siedzi w naszym sercu, z dnia na dzień zadając coraz większe cierpienie. każda z łez, gnije na dnie naszego mięśnia pulsującego krew. w końcu nadchodzi kulminacyjny moment, kiedy nie jesteśmy w stanie dłużej udawać. nasze tętno ustaje bo serce sprzeciwia się nadmiarowi toksyn. stajemy na środku ulicy i krzycząc z przerażenia błagamy przejeżdżające samochody o potrącenie w ramach ukrócenia naszego cierpienia./abstracion
|
|
|
|