głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika sweetangelikaa

Ze słodkim piewem w ręku i z przyjaciółką u boku włączyłayśmy telewizor na 2 części Titanica'. Uwielbiamy ten film chociaż nie kończy sie on happy endem ale opowiada o prawdziwej miłości.Siedziałam wpatrzona w ekran kiedy w pewnym momencie przyjaciółka przerwała mi mówiąc: przecież Ty miałaś taki titanic w kałuży.. Te słowa wyrwały mnie z oglądania i powróciłam myślami do tamtego dnia pod moim domem kiedy przyciągnął mnie do siebie objał w tali i pocałował..Dopiero po chwili poczułam wodę w butach więc zerknełam pod nogi.Stałam w wielkiej kałuży aż do kostek.Było to ponad 3 miesiące temu a wciaz pamiętam każde słowo każdy wykonany gest..Miałam wszystko teraz nie mam nic..Zrozumialam jak przegrałam co miałam a straciłam.. Pamiętam..Nie zapomne..Poczułam smak łez na policzkach i uścisk przyjaciółki: nie płacz to zwykły skurwiel..  wypowiedziała te słowa po których uśmiechnęlam się mimo łez.W głębi duszy cieszyłam się że mnie to spotkało..bo mogłam przeżyć cudowny czas choć przez chwilę..

pozorna dodano: 29 kwietnia 2011

Ze słodkim piewem w ręku i z przyjaciółką u boku włączyłayśmy telewizor na 2 części"Titanica'. Uwielbiamy ten film,chociaż nie kończy sie on happy endem,ale opowiada o prawdziwej miłości.Siedziałam wpatrzona w ekran,kiedy w pewnym momencie przyjaciółka przerwała mi mówiąc:"przecież Ty miałaś taki titanic w kałuży.."Te słowa wyrwały mnie z oglądania i powróciłam myślami do tamtego dnia pod moim domem,kiedy przyciągnął mnie do siebie,objał w tali i pocałował..Dopiero po chwili poczułam wodę w butach więc zerknełam pod nogi.Stałam w wielkiej kałuży,aż do kostek.Było to ponad 3 miesiące temu,a wciaz pamiętam każde słowo,każdy wykonany gest..Miałam wszystko,teraz nie mam nic..Zrozumialam jak przegrałam,co miałam,a straciłam.. Pamiętam..Nie zapomne..Poczułam smak łez na policzkach i uścisk przyjaciółki:"nie płacz,to zwykły skurwiel.."-wypowiedziała te słowa,po których uśmiechnęlam się mimo łez.W głębi duszy cieszyłam się,że mnie to spotkało..bo mogłam przeżyć cudowny czas choć przez chwilę..

Znów czuła Jego ciepły oddech na szyi  swoimi delikatnymi dłońmi gładził jej włosy  pocałował ją tak jak wtedy pierwszy raz. Była szczęśliwa do granic możliwości. W Jego ramionach czuła  że ma wszystko.

tuskavkowa dodano: 28 kwietnia 2011

Znów czuła Jego ciepły oddech na szyi, swoimi delikatnymi dłońmi gładził jej włosy, pocałował ją tak jak wtedy pierwszy raz. Była szczęśliwa do granic możliwości. W Jego ramionach czuła, że ma wszystko.

“Tworzymy jedność w odbicia lustrze  oboje marząc o wspólnym jutrze.”

tuskavkowa dodano: 28 kwietnia 2011

“Tworzymy jedność w odbicia lustrze, oboje marząc o wspólnym jutrze.”

 Łobuz jesteś wiesz?   nie  bo Ty!   niebo  Skarbie to wiesz gdzie jest.   niebo  to ja mam jak Ty jesteś obok.

tuskavkowa dodano: 28 kwietnia 2011

-Łobuz jesteś wiesz? -nie, bo Ty! -niebo, Skarbie to wiesz gdzie jest. -niebo, to ja mam jak Ty jesteś obok.

' mów mi już zawsze   że mnie kochasz i kochaj mnie już zawsze tak jak mówisz . '

tuskavkowa dodano: 28 kwietnia 2011

' mów mi już zawsze , że mnie kochasz i kochaj mnie już zawsze tak jak mówisz . '

chciałabym jak kiedyś usiąść obok Ciebie.porozmawiać z Tobą o wszystkim i o niczym.Pośmiać się  powspominać  wymienić doświadczeniami.Chciałabym jak kiedyś spędzać z Tobą 3 4 wolnego czasu czuć Cie zawsze  liczyć na Ciebie  ufać Ci.Chciałabym jak kiedyś... żebyś BYŁ.

tuskavkowa dodano: 26 kwietnia 2011

chciałabym jak kiedyś usiąść obok Ciebie.porozmawiać z Tobą o wszystkim i o niczym.Pośmiać się, powspominać, wymienić doświadczeniami.Chciałabym jak kiedyś spędzać z Tobą 3/4 wolnego czasu,czuć Cie zawsze, liczyć na Ciebie, ufać Ci.Chciałabym jak kiedyś... żebyś BYŁ.

to jest najgorsze.. kiedy my odpuszczamy  to oni akurat zdają sobie sprawę jak im zależy.. teksty pozorna dodał komentarz: to jest najgorsze.. kiedy my odpuszczamy, to oni akurat zdają sobie sprawę jak im zależy.. do wpisu 26 kwietnia 2011
Nie zliczę już ile razy się na Tobie zawiodłam   chciałabym wiedzieć czy choć raz miałeś przez to wyrzuty sumienia .

tuskavkowa dodano: 22 kwietnia 2011

Nie zliczę już ile razy się na Tobie zawiodłam , chciałabym wiedzieć czy choć raz miałeś przez to wyrzuty sumienia .

 Jeśli poprosiłabym  byłbyś w stanie powiedzieć mi  co czujesz  gdy patrzysz na zdjęcie  które przedstawia najdroższego dla Ciebie człowieka? Opuszką palca delikatnie suniesz po gładkiej powierzchni fotografii  wyobrażając sobie  że ukochana twarz znajduje się w odległości kilku centymetrów od Ciebie. Ciche westchnienie wymyka Ci się z ust  a serce zaczyna zmieniać tępo swego biegu. Zamykasz oczy  bo pieczenie w kącikach oczu staje się niebezpieczne i nie chcesz zmoczyć policzków. Rozchylone wargi lekko drżą  a pod powiekami jak klatki filmu przewijają się różne sceny  o których nie możesz zapomnieć. Pusto się robi. W głowie w sercu. Zaczyna się robić duszno  a powietrze z każdym oddechem robi się coraz wilgotniejsze i cięższe. Teraz już cała dłoń przylega do zdjęcia i głaszcze je subtelnie. Kolejne obrazy pojawiają się i odciskają po sobie ślady. Całym sobą pragniesz przywrócić utracone chwile do teraźniejszości. Ale nie możesz   zdajesz sobie z tego sprawę doskonale.

tuskavkowa dodano: 22 kwietnia 2011

"Jeśli poprosiłabym, byłbyś w stanie powiedzieć mi, co czujesz, gdy patrzysz na zdjęcie, które przedstawia najdroższego dla Ciebie człowieka? Opuszką palca delikatnie suniesz po gładkiej powierzchni fotografii, wyobrażając sobie, że ukochana twarz znajduje się w odległości kilku centymetrów od Ciebie. Ciche westchnienie wymyka Ci się z ust, a serce zaczyna zmieniać tępo swego biegu. Zamykasz oczy, bo pieczenie w kącikach oczu staje się niebezpieczne i nie chcesz zmoczyć policzków. Rozchylone wargi lekko drżą, a pod powiekami jak klatki filmu przewijają się różne sceny, o których nie możesz zapomnieć. Pusto się robi. W głowie w sercu. Zaczyna się robić duszno, a powietrze z każdym oddechem robi się coraz wilgotniejsze i cięższe. Teraz już cała dłoń przylega do zdjęcia i głaszcze je subtelnie. Kolejne obrazy pojawiają się i odciskają po sobie ślady. Całym sobą pragniesz przywrócić utracone chwile do teraźniejszości. Ale nie możesz - zdajesz sobie z tego sprawę doskonale. "

Robiąc przedświateczne porządki w szafce natrafiłam na gruby czerwony zeszyt w truskawki..Od razu wiedzialam co to takiego. Przysiadłam na skrawku łóżka otwierając go na ostatniej stronie.Przeczytałam fragment wpisu z tamtego dnia aż drobna łezka zakręciła mi się w oku.Poczułam jakbym przenosiła się w czasie..Znalazłam się przed swoim domem w zimowej kurtce dookoła mnie było biało a w ramionach trzymał mnie niebieskooki Szatyn.Obejmował mnie tak jakby strzegł mnie przed całym światem.Czułam się tak bezpiecznie tak szczęśliwie. Mówił słodko  szeptał całował  obejmował..kłamał? Dziś wiem ze tak..Gdyby tamtego pięknego zimowego dnia ktoś powiedział mi że ten czas przeminie nigdy bym w to nie uwierzyła.Sięgnełam po dlugopis oscierając łzy z policzków i pod dzisiejszą datą napisałam wielkimi literami:KONIEC podkreślając te słowo grubą kreską..I co z tego że brakuje mi tych dni? Jego głosu oczu dotyku  jego obecnosci?Jak juz nigdy te dni nie wrócą..Jak me dłonie nie splątą sie nigdy z Jego.

pozorna dodano: 21 kwietnia 2011

Robiąc przedświateczne porządki w szafce natrafiłam na gruby,czerwony zeszyt w truskawki..Od razu wiedzialam co to takiego. Przysiadłam na skrawku łóżka otwierając go na ostatniej stronie.Przeczytałam fragment wpisu z tamtego dnia,aż drobna łezka zakręciła mi się w oku.Poczułam jakbym przenosiła się w czasie..Znalazłam się przed swoim domem w zimowej kurtce,dookoła mnie było biało,a w ramionach trzymał mnie niebieskooki Szatyn.Obejmował mnie tak jakby strzegł mnie przed całym światem.Czułam się tak bezpiecznie,tak szczęśliwie. Mówił słodko, szeptał,całował, obejmował..kłamał? Dziś wiem,ze tak..Gdyby tamtego pięknego,zimowego dnia ktoś powiedział mi,że ten czas przeminie nigdy bym w to nie uwierzyła.Sięgnełam po dlugopis oscierając łzy z policzków i pod dzisiejszą datą napisałam wielkimi literami:KONIEC podkreślając te słowo grubą kreską..I co z tego,że brakuje mi tych dni? Jego głosu,oczu,dotyku, jego obecnosci?Jak juz nigdy te dni nie wrócą..Jak me dłonie nie splątą sie nigdy z Jego.

“Może jeśli powoli zacznę Ci znikać  jeśli będzie mnie z każdą minutą coraz mniej  jeśli w rezultacie zniknę całkiem... może zrozumiesz.”

tuskavkowa dodano: 20 kwietnia 2011

“Może jeśli powoli zacznę Ci znikać, jeśli będzie mnie z każdą minutą coraz mniej, jeśli w rezultacie zniknę całkiem... może zrozumiesz.”

Siedziałam przed kompem ciesząc się do monitora. Nagle do pokoju wparował brat. 'I tak ma na Ciebie wylane.' Zaśmiał się i klepnął mnie w głowę. 'Jak ja Cię klepnę  to pomylisz walentynki z dniem wszystkich świętych.' Warknęłam i wróciłam do swojego zajęcia. 'Siostra  co ja mam jej kupić? Kwiatki  czy jakiś prezent  czy czekoladki?' Zapytał cicho. Odwróciłam się w jego stronę z oczyma  jak pięciozłotówki. Zaczęłam się zanosić śmiechem. 'Dzięki  kurwa  za taką pomoc.' Wstał  żeby wyjść. 'Nie no  czekaj!' Zawołałam za nim  ale już nie posłuchał. 'No chodź tu  debilu!' Ryknęłam na cały dom. Zobaczyłam jego ryjek wystający zza drzwi. 'Kwiaty  czekoladki  czy prezent?' Ponowił pytanie. 'Kwiatki  czekoladki i prezent.' Rzuciłam stanowczo. 'Zabiję Cię kiedyś  obiecuję.' Łypnął i trzasnął drzwiami. Uwielbiałam  kiedy tak się złościł. Był wtedy całkiem podobny do mnie i na tyle kochany  że po jakiejś godzinie wracał z prośbą o pożyczenie kasy na kwiatki  czekoladki i prezent.

tuskavkowa dodano: 16 kwietnia 2011

Siedziałam przed kompem ciesząc się do monitora. Nagle do pokoju wparował brat. 'I tak ma na Ciebie wylane.' Zaśmiał się i klepnął mnie w głowę. 'Jak ja Cię klepnę, to pomylisz walentynki z dniem wszystkich świętych.' Warknęłam i wróciłam do swojego zajęcia. 'Siostra, co ja mam jej kupić? Kwiatki, czy jakiś prezent, czy czekoladki?' Zapytał cicho. Odwróciłam się w jego stronę z oczyma, jak pięciozłotówki. Zaczęłam się zanosić śmiechem. 'Dzięki, kurwa, za taką pomoc.' Wstał, żeby wyjść. 'Nie no, czekaj!' Zawołałam za nim, ale już nie posłuchał. 'No chodź tu, debilu!' Ryknęłam na cały dom. Zobaczyłam jego ryjek wystający zza drzwi. 'Kwiaty, czekoladki, czy prezent?' Ponowił pytanie. 'Kwiatki, czekoladki i prezent.' Rzuciłam stanowczo. 'Zabiję Cię kiedyś, obiecuję.' Łypnął i trzasnął drzwiami. Uwielbiałam, kiedy tak się złościł. Był wtedy całkiem podobny do mnie i na tyle kochany, że po jakiejś godzinie wracał z prośbą o pożyczenie kasy na kwiatki, czekoladki i prezent.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć