|
Najbardziej zawiedzie Cię ten, dla którego Ty starałeś się być niezawodny.
|
|
|
Już nie śmiejesz się jak kiedyś, wszystko jest inaczej. Tęsknimy za przeszłością i tyle w tym temacie.
|
|
|
Potrafiliście siedzieć przez dziesięć godzin, patrzeć na siebie i w pewnym momencie bez słów, pomiędzy wami, w powietrzu pojawiły sie piktogramy, obrazki, od zdań, które chcieliście sobie powiedzieć puchł język. Rysowaliście waszą rozmowę palcami w powietrzu. Niektórzy ludzie nie mają tego nawet po kwasie.
|
|
|
Na początku jest ból, płacz, złamane serce, tęsknota, bezradność ale później... później jest tylko pustka.
|
|
|
Chyba nadszedł czas, żeby wreszcie odpuścić. Taka klej rzeczy niestety, wierzę że tak musiało być... Bądź szczęśliwy, a gdy ja w końcu będę- nie pisz.
|
|
|
Zdumiewające, ile szkód można narobić, kiedy masz dobre intencje.
|
|
|
"Nie chcę słyszeć dźwięku utraty tego, czego nigdy nie zaznałam".
|
|
|
Patrzenie przez pryzmat minionego czasu i utworzonych kiedyś treści - jest zadziwiające. I sęk nie tkwi w tym, że kiedyś uparcie pisałam o szmaragdowych oczach, a dzisiaj uwielbiam te Jego, niebieskie. Dzisiaj po prostu wszystko wygląda inaczej. Dzisiaj to nie te oczy wiodą prym, chociaż nałogowo w nie patrzę. Dzisiaj nie ma powielających się wyznań na potęgę. Dzisiaj nie ma kombinowania jak to utrzymać w pionie. Dzisiaj nie ma zastanowienia, czy jutro inna nie będzie ważniejsza. Dzisiaj liczą się te niewinne, acz istotne zdania jak to, że lepiej mu się śpi ze mną przy boku lub to, że chętnie robiłby mi śniadania każdego poranka.
|
|
|
Przeszło sześć lat temu łamało mi się serducho i wylewałam łzy nad każdym z tych wpisów. Zostawiałam tu kawał swojej duszy, odnajdywałam podporę na każdy kolejny dzień. Znajdywałam ostoję podczas moich uczuciowych sztormów. Nie obchodziło mnie to, czy wypadam poważnie, śmiesznie i jak odbierają mnie inni. Nie interesowałam się zależnością między treścią, a moim wiekiem czy to, co się wydarzyło, ma oby na pewno taką samą wagę, jak to o czym piszę. Pisałam. Marzyłam. Wytykałam niuanse, będąc pełną wiary w to, że istnieje coś lepszego i sięgnę po to. Stworzyłam w głowie ideał. Wyimaginowałam sobie rzeczywistość, w jakiej chciałabym żyć. A potem wylogowałam się do życia - i ją wybudowałam.
|
|
|
O bólu zawsze pisało się wyjątkowo łatwo. Ulga płynąca z wyrzucenia z siebie wszystkich trosk była motorem. Słowa opisujące stan przychodziły same i choć często były to hiperboliczne określenia, to oddawały to, co chciało się przekazać. Sidła bólu zaciskały się mocno na serduchu, a zdanie za zdaniem pozwalały nieco osłabić ten uścisk. Jak pisać, gdy jesteś szczęśliwa? Gdy Twoje serce swobodnie bije w klatce piersiowej, choć przyspiesza na zwyczajną myśl o NIM? Jak pisać, kiedy każde określenie, jakiego można byłoby użyć wydaje się zwyczajnie zbyt proste i błahe? Jak pisać, gdy kochasz i... wiesz, że działa to w dwie strony.
|
|
|
Nienawidzę kiedy wszystko się we mnie tak zbiera.
|
|
|
|