 |
Może mi powiesz do czego zmierzasz?
Prosze ja tylko na to czekam.
Wyjeżdzasz do kogo z takimi tekstami ?
Jestes wyuczona to prawda nie zaprzecze
w sieganiu do chuja chłopakom na imprezie
Niech zgadne pozyscja 126 z odbytu lubisz brac prosto w usta.
Znalazłas sie na glebie ktos kutasem jezdzi Ci po gebie.
Wracasz do domu jak przetyrana suka
Rozkladaszs ie powoli liczac na jakiegos fiuta
ale za mało znajomych ktorzy by z toba zechcieli.
Uwazaja ze jestes dobra ale tylko w braniu do geby
brawo powodzenia jak twoja mamusia
a tatus czy wie jaka z Ciebie córusia?
W szkole uczennica majaca najlepsze stopnie
a po szkole dziwka obciagajaca przelotnie
Przelotnie? Kurwa ja sie pomylilam
Przelotnie twoja matka z innym cie robila/ay-a
|
|
 |
Minął wyczekiwany koniec świata, jednak muszę się zabrać za uporządkowanie życia.
|
|
 |
Mówiłas -bierz ta kartek i napisz mi wersy
wiem ze ty nie umiesz,moge cie w tym wyreczyc
Mowilas ze nikt mnie nie lubi,nie szukam kolegow
a co do dissu czas oprzystomniec
bo ja jak cos pisze to raz a porzadnie.
Straszysz mnie kolezkami ze mnie złapia?
A dawaj dawaj im tez szczeny opadna/ay-a
|
|
ay-a dodał komentarz: do wpisu |
22 grudnia 2012 |
 |
Nie mogłaś uwierzyć, że Cię zdradza, że ma inną
przecież miałaś plany, chciałaś spędzić z nim przyszłość.
Smutek i złość, znasz dobrze te stany ?
kiedy jego tłumaczenia ciągle z prawdą się mijały
i dni mijały kolejne, było coraz gorzej
wiem, że trudniej zapamiętać kogoś niż o kimś zapomnieć.
Na szczęście nie jest jedynym facetem na świecie
chociaż coraz częściej sądzisz, że bez nich byłoby lepiej./ay-a
|
|
 |
Stoje dokladnie tu,gdzie stałam pare lat temu.Tym razem sama i wszystko sie wali oprocz tego co zbudowałam sama.
Przykładam palce do skroni,odczuwam słaby puls,lecz jak długo będe mogła mówić,że on jest mój/ay-a
|
|
 |
Wiesz lubie dźwiek szeleszczących pieniędzy
Chyba żaden z waz debile nie chce ciągle żyć w nędzy.
Więc nie pierdol farmazonów że srasz na pieniądze Brat !
Bo łatwo na nie strać gdy perspektyw Ci brak./ay-a
|
|
 |
Musisz, czasem musisz uciec, musisz zabrać kurtkę, wyjść, musisz trzasnąć drzwiami, musisz odejść z przeszklonymi oczami. Musisz zostawić go ze wspomnieniem Ciebie jako tej słabej, kruchej istoty, która Go najbardziej potrzebuje, podobnie jak Ty masz mieć w głowie Jego obraz - z twarzą w dłoniach i krzykiem, który odbił się echem o ściany. Nie wolno Wam zostać na tych samych metrach kwadratowych, dusić się toksycznością i obrzucać się wciąż pretensjami. Musicie odetchnąć. I musicie się kurewsko źle czuć, nie móc odnaleźć spokoju i zrozumieć, że tylko przy sobie jest Wam stuprocentowo dobrze.
|
|
 |
Zazdroszczę osobom, które czują "magię świąt"
|
|
 |
że what? ja mam schizy czy jest burza w środku grudnia?
|
|
|
|