głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika swaagg

Czasem wydaje mi się  że moja samotność eksploduje rozsadzając mnie od środka. Czasem zastanawiam się  czy wypłakiwanie  wykrzyczenie albo wyśmianie tego obłędu może w czymkolwiek pomóc. Czasem pragnienie dotyku  bycia dotykaną jest tak silne  że porywa mnie do jakiegoś innego wszechświata  a tam  stojąc na krawędzi przepaści  nabieram pewności  że spadnę i nikomu nigdy nie uda się mnie znaleźć. Dotyk Julii

anotherme dodano: 10 września 2014

Czasem wydaje mi się, że moja samotność eksploduje rozsadzając mnie od środka. Czasem zastanawiam się, czy wypłakiwanie, wykrzyczenie albo wyśmianie tego obłędu może w czymkolwiek pomóc. Czasem pragnienie dotyku, bycia dotykaną jest tak silne, że porywa mnie do jakiegoś innego wszechświata, a tam, stojąc na krawędzi przepaści, nabieram pewności, że spadnę i nikomu nigdy nie uda się mnie znaleźć./Dotyk Julii

Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność  ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce.

anotherme dodano: 9 września 2014

Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce.

 2 Czułam się silniejsza w poczuciu  że cokolwiek by się nie zdarzyło  zawsze mogę sięgnąć po żyletkę. Taki stały element w świecie jawiącym mi się jako ciągłe zagrożenie. Ale był jeszcze inny powód... Rany i blizny były błaganiem o to  by ktoś się mną zaopiekował  by dostrzegł  jak bardzo cierpię i jestem w tym bezradna. Paradoks polegał jednak na tym  że równocześnie odczuwałam silny wstyd i robiłam wszystko  by nikt się nie dowiedział. Wyobrażałam sobie  że ktoś odkrywa moją tajemnicę i otrzymuję od niego wsparcie. Oddałabym wtedy wszystko za jedno słowo  rozumiem ... pjonaziooom

pjonaziooom dodano: 8 września 2014

[2]Czułam się silniejsza w poczuciu, że cokolwiek by się nie zdarzyło, zawsze mogę sięgnąć po żyletkę. Taki stały element w świecie jawiącym mi się jako ciągłe zagrożenie. Ale był jeszcze inny powód... Rany i blizny były błaganiem o to, by ktoś się mną zaopiekował, by dostrzegł, jak bardzo cierpię i jestem w tym bezradna. Paradoks polegał jednak na tym, że równocześnie odczuwałam silny wstyd i robiłam wszystko, by nikt się nie dowiedział. Wyobrażałam sobie, że ktoś odkrywa moją tajemnicę i otrzymuję od niego wsparcie. Oddałabym wtedy wszystko za jedno słowo "rozumiem".../pjonaziooom

 1 Kaleczyłam swoje ręce  nacinałam skórę żyletką i patrzyłam jak płynie krew. Brzmi strasznie? Ale ja upatrywałam w tym ratunek. Nie miało znaczenia czy pozostaną blizny. Przyszłość wtedy dla mnie nie istniała  towarzyszyło mi przekonanie  że i tak wcześniej czy później umrę śmiercią samobójczą. Myśli o okaleczeniach były stale obecne. Nie radziłam sobie z doświadczaniem emocji  nie umiałam ich nazywać  ani wyrażać  ani poprosić o pomoc. Nikt mnie tego nie nauczył. Tkwiłam w samotności  przez którą nie potrafiłam się przebić. Tak bardzo wstydziłam się swojej słabości  że na zewnątrz przybierałam maskę osoby  której na niczym specjalnie nie zależy. Kaleczyłam się  gdy czułam się bezradna  gdy nie mogłam znieść samotności  gdy świat widziałam jak zza szyby  gdy chciałam się ukarać za swoją bezwartościowość. Widok krwi sprawiał  że spływał na mnie spokój  a właściwie obojętność. Czułam się silniejsza  ale nie w ten normalny  zdrowy sposób pjonaziooom

pjonaziooom dodano: 8 września 2014

[1]Kaleczyłam swoje ręce, nacinałam skórę żyletką i patrzyłam jak płynie krew. Brzmi strasznie? Ale ja upatrywałam w tym ratunek. Nie miało znaczenia czy pozostaną blizny. Przyszłość wtedy dla mnie nie istniała, towarzyszyło mi przekonanie, że i tak wcześniej czy później umrę śmiercią samobójczą. Myśli o okaleczeniach były stale obecne. Nie radziłam sobie z doświadczaniem emocji, nie umiałam ich nazywać, ani wyrażać, ani poprosić o pomoc. Nikt mnie tego nie nauczył. Tkwiłam w samotności, przez którą nie potrafiłam się przebić. Tak bardzo wstydziłam się swojej słabości, że na zewnątrz przybierałam maskę osoby, której na niczym specjalnie nie zależy. Kaleczyłam się, gdy czułam się bezradna, gdy nie mogłam znieść samotności, gdy świat widziałam jak zza szyby, gdy chciałam się ukarać za swoją bezwartościowość. Widok krwi sprawiał, że spływał na mnie spokój, a właściwie obojętność. Czułam się silniejsza, ale nie w ten normalny, zdrowy sposób/pjonaziooom

Ile milczenia oznacza samotność?

anotherme dodano: 8 września 2014

Ile milczenia oznacza samotność?

Myślę  że aby przeżyć  trzeba znaleźć w sobie coś  co się lubi. Niektórzy powiedzą  że życie samotne to aspołeczność i egoizm. Ale człowiek jest wtedy niezależny i nie pociąga za sobą w otchłań innych  jeśli tam zmierza. Wielu ludzi boi się samotności. Ale mnie pomogła stać się wolnym  silnym i nietykalnym.

anotherme dodano: 8 września 2014

Myślę, że aby przeżyć, trzeba znaleźć w sobie coś, co się lubi. Niektórzy powiedzą, że życie samotne to aspołeczność i egoizm. Ale człowiek jest wtedy niezależny i nie pociąga za sobą w otchłań innych, jeśli tam zmierza. Wielu ludzi boi się samotności. Ale mnie pomogła stać się wolnym, silnym i nietykalnym.

widzisz  bo ludziom wydaje się  że wszystko można zmienić za pomocą jednego pstryknięcia palcami. nie myślą o zapuchniętych od płaczu oczach  wyciu po nocach  tym  że można nie mieć siły wstać z łóżka

pjonaziooom dodano: 6 września 2014

widzisz, bo ludziom wydaje się, że wszystko można zmienić za pomocą jednego pstryknięcia palcami. nie myślą o zapuchniętych od płaczu oczach, wyciu po nocach, tym, że można nie mieć siły wstać z łóżka

Już wystarczy  skończyło się. W końcu przejrzałam na oczy i zrozumiałam jak wielki błąd popełniłam  kochając go. Czas wrócić do rzeczywistości  do tego co jasne i pewne. Nie chcę już złudzeń  czy urojonych uczuć. Nie chcę wmawiać sobie  że on patrzy na mnie tak  jakby kochał. Nie chcę wierzyć w coś  czego nie ma i nigdy nie będzie. Ustaliłam więc jedno   przestanę się zadręczać  myśleć i przejmować  przestanę się zastanawiać  starać i walczyć  przestanę być zawsze i wszędzie  przestanę pisać  dzwonić  przypominać o sobie. Może właśnie wtedy zrozumie  że czegoś mu brak.   yezoo

pjonaziooom dodano: 6 września 2014

Już wystarczy, skończyło się. W końcu przejrzałam na oczy i zrozumiałam jak wielki błąd popełniłam, kochając go. Czas wrócić do rzeczywistości, do tego co jasne i pewne. Nie chcę już złudzeń, czy urojonych uczuć. Nie chcę wmawiać sobie, że on patrzy na mnie tak, jakby kochał. Nie chcę wierzyć w coś, czego nie ma i nigdy nie będzie. Ustaliłam więc jedno - przestanę się zadręczać, myśleć i przejmować, przestanę się zastanawiać, starać i walczyć, przestanę być zawsze i wszędzie, przestanę pisać, dzwonić, przypominać o sobie. Może właśnie wtedy zrozumie, że czegoś mu brak. [ yezoo ]

Bolesne wspomnienia same przychodzą i pociągają za sobą cały sznur moich chorych myśli. Czuję  że jestem całkowicie sama  odepchnięta  niezrozumiana. Cały świat przeciw mnie jednej. Jestem do niczego.

anotherme dodano: 5 września 2014

Bolesne wspomnienia same przychodzą i pociągają za sobą cały sznur moich chorych myśli. Czuję, że jestem całkowicie sama, odepchnięta, niezrozumiana. Cały świat przeciw mnie jednej. Jestem do niczego.

 Można kochać i nie być z tym kimś. Wystarczy  że uczucie nie jest odwzajemnione albo że ta druga strona nie jest wolna.   I można być wiernym takiej osobie przez dłuższy czas?   Jeżeli to ta jedyna  to chyba warto czekać  prawda?   Czyli nie jest pan sam?   Nie w sercu.

anotherme dodano: 5 września 2014

-Można kochać i nie być z tym kimś. Wystarczy, że uczucie nie jest odwzajemnione albo że ta druga strona nie jest wolna. -I można być wiernym takiej osobie przez dłuższy czas? -Jeżeli to ta jedyna, to chyba warto czekać, prawda? -Czyli nie jest pan sam? -Nie w sercu.

Nie licz na pomoc innych. W końcu zawsze i tak zostajemy sami. Przeżyją tylko ci  którzy wiedzą  jak się sobą zaopiekować.

anotherme dodano: 5 września 2014

Nie licz na pomoc innych. W końcu zawsze i tak zostajemy sami. Przeżyją tylko ci, którzy wiedzą, jak się sobą zaopiekować.

Schwytana w sidła własnych niepokojących myśli  upadająca  zupełnie sama  bezbronna  raniona  nieufna  chora  cierpiąca  pragnąca śmierci  uwięziona w błędnym kole depresji  torturowana przez własny umysł. Oto ja.

anotherme dodano: 4 września 2014

Schwytana w sidła własnych niepokojących myśli, upadająca, zupełnie sama, bezbronna, raniona, nieufna, chora, cierpiąca, pragnąca śmierci, uwięziona w błędnym kole depresji, torturowana przez własny umysł. Oto ja.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć