 |
- Jestem zbyt wielką egoistką żeby, Cię zostawić - powiedziałam, odsunął się odrobinę, żebym mogła zobaczyć jego uśmiech,
- A ja jestem zbyt wielkim egoistą, żeby Ci na to pozwolić.
|
|
 |
Popatrzyłam na niego spod zmrużonych powiek:
- Jesteś straszny.
Uśmiechnął się i delikatnie musnął mnie palcem po nosie.
- A ty jesteś moja - powiedział i odszedł.
|
|
 |
Żyłam sekunda po sekundzie, wstrzymując oddech, czekając na nieuchronne potknięcie, które znowu wszystko zniszczy.
|
|
 |
Odwróciłam się od okna i nie patrzyłam już wstecz.
|
|
 |
Ile razy może się złamać jedno serce?
|
|
 |
Mam wrażenie, że wariuję. Zupełnie jakby obraz twojej twarzy odcisnął się na moim sercu. Nie pamiętam kiedy i nie rozumiem dlaczego, ale blizna ciągle tam jest i nie potrafię jej wyleczyć. Nie chce zejść. Ani zblednąć. A ty nawet na mnie nie spojrzysz.
|
|
 |
Zostaliśmy tylko my. Tylko nas dwoje.
|
|
 |
Podaj mi chociaż jeden
powód, dla którego nie możemy być razem, a ja podam Ci sto argumentów
dowodzących czegoś zupełnie przeciwnego.
|
|
 |
Kocham cię. - odwrócił się do mnie z wyrazem twarzy męczennika. - Kocham cię w każdej sekundzie każdego dnia i nie rozumiem dlaczego. Nie potrafię przestać...
|
|
 |
Umierałam pod koniec każdego pocałunku i wraz z początkiem następnego wracałam do życia.
|
|
 |
Jest mi po prostu smutno. Brakuje mi kogoś przy kim czułabym się bezpiecznie. Przy kim niemusiałabym się martwić o wszystko. Kogoś kto będzie potrafił wiedzieć co czuje i jak sobie ze mną poradzić. Brakuje mi kogoś bliskiego./anotherme
|
|
 |
Idź do swojej sypialni. Przytulnej, bezpiecznej, cieplej sypialni, która nie przypomina szklanej trumny zamkniętej za drzwiami kostnicy. Połóż się na łóżku, takim zwyczajnym, a nie z lodu. Wetknij sobie palce do uszu. Słyszysz? Puls życia z twojego serca, powolny wdech-wydech płuc? Nawet gdy milczysz, gdy blokujesz wszystkie otaczające cię dźwięki, twoje ciało wciąż jest kakofonią istnienia. Moje nie jest. Cisza - to ona doprowadza mnie do szału. Cisza przyciąga koszmary.
|
|
|
|