 |
- co Ci jest? - Ty mi jesteś.
|
|
 |
sezon na budzenie pieszczotą słońca i wodne szaleństwo, uważam za otwarty!
|
|
 |
siedzieliśmy razem na dachu przez noc, która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy, tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana, żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić, żebym była bliżej nieba, które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś, twierdząc że to ja jestem Twoim niebem. teraz siedzę tu sama. znowu nie mogę złapać oddechu, ale nie jest to spowodowane nadmiarem słów. najbardziej bolesne jest to, że nie mogę spojrzeć w niebo. nawet nie wiesz jakie trapiące jest siedzenie z zamkniętymi oczami. przecież obiecałam sobie, że już więcej na Ciebie nie spojrzę. przecież w każdej z tych pieprzonych gwiazd jesteś Ty.
|
|
 |
kocham skurwysynów, którzy potrafią wylać wiadro wody na moją jedyną odpaloną zapałkę, którą nieusilnie starałam się wskrzesić przez tak długi okres czasu po czym mają problem, że zgasła.
|
|
 |
kiedyś najlepiej nam się rozmawiało milcząc. teraz milczymy bo najgorzej jest nam rozmawiać.
|
|
 |
zamiast " kurwa" nie powie "Matko Boska".
|
|
 |
ludzie lubią patrzeć na porażki innych, wprost nie mogą oderwać oczu.
|
|
 |
by pisac jak Bog, trzeba cierpiec jak pies.
|
|
 |
Miarą miłości nie jest to ile jesteś w stanie oddać drugiej osobie, a to z czego jesteś w stanie dla niej zrezygnować.
|
|
 |
"Ludzie czekają. Na autobus, gwiazdkę z nieba, dwudzieste trzecie urodziny. Ja czekam na Ciebie."
|
|
 |
chamstwa i obojętności, nauczyłam się od Ciebie skarbie.
|
|
 |
Ona potrzebowała go tak samo, jak on potrzebował jej, a mimo to byli osobno.
|
|
|
|