 |
Trwałam w tym gównie rok. Każdego 365 pieprzonych dni walczyłam o Ciebie, o to byś w końcu zaczął traktować moje uczucie na serio. Znosiłam Twoje ćpuńskie loty, podnosiłam słuchawkę telefonu o czwartej nad ranem, odpisywałam na smsy o szóstej rano gdy byłeś tak cholernie samotny, cierpliwie słuchałam głupot po jaraniu, podnosiłam na duchu gdy naćpałeś się tak mocno, i zaczynałeś płakać, wytrzymywałam tygodnie milczenia, odchodziłam i wracałam, wierzyłam w 'przepraszam, zależy, kocham, pamiętam, myślałem, żałuję', i kochałam Cię zjaranego, naćpanego, pijanego, na kacu gdy tak bardzo wyżywałeś się na mnie. Ale doszłam do wniosku, że są na świecie ludzie których będziemy widzieć, ale nie możemy z nimi być, że są dla nas najgorszym z możliwych wyborów. Zrozumiałam, że nigdy tak naprawdę nie byłam dla Ciebie wystarczająco ważna, i nigdy nie będę równała się z kreską czy lufką. / Stostostopro .
|
|
 |
Muszę nauczyć się patrzeć na świat z realistycznego punktu widzenia. Nie wyobrażać sobie zbyt wiele. Nie robić nadziei. Nie powinnam się wahać. Jeśli mówię, że to koniec to stawiam kropkę i idę dalej. Nie oglądam się za siebie. Nie wracam do przeszłości. Idę do przodu. Do czasu aż się nie potknę i nie stwierdzę, że sobie nie radzę. Wtedy znów zrobię krok w tył i zacznę umierać we wspomnieniach na nowo. [ yezoo ]
|
|
 |
Mówi się, że "taki już ten świat", ale to nieprawda. Świat jest taki, jaki sami sobie budujemy
|
|
 |
I przede wszystkim każdy ma prawo do posiadania marzeń, bo marzenia są najświętszą częścią nas samych, tą częścią, w której na zawsze pozostajemy dziećmi, częścią najczystszą, niezależnie od tego, co człowiekowi może się w życiu przytrafić.
|
|
 |
Wiesz, jak się teraz czuję? Jak oszukana i naiwna idiotka. Czuję się tak, ponieważ mam wrażenie, że po raz kolejny byłam zabawką w ludzkich dłoniach. Ktoś mnie zranił i dobrze wiesz, że to Twoja zasługa. Nie spodziewałam się nawet tego po Tobie. Uważałam, że jesteś zupełnie innym człowiekiem, ale Ty zaś się okazałeś takim samym egoistyczny dupkiem, jak cała reszta. Więc wyjaśnij mi co z tego wszystkiego masz? Jaką satysfakcję czerpiesz z mojego bólu? Bawią Cię te łzy, które spływają po moich policzkach, bawi Cię ból serca, na który nie jestem w stanie wytrzymać bez lekarstw? Nie pomyślałeś, że możesz doprowadzić mój organizm do takiego stanu, gdzie zniszczysz to wszystko co było emocjonalnie poukładane? Jasne, że nie. Po co myśleć, po co się kimś przejmować. Ty się teraz bawisz, zatapiasz swoje smutki w alkoholu, a ja cierpię przez Ciebie. Zdycham wręcz z bólu przez to zaufanie, którym Cię obdarzyłam. .
|
|
 |
z pozoru? wszystko wygląda normalnie, ale kiedy zagłębiam się w te wszystkie tematy, niedomówienia i kłamstwa widzę u każdego jedną wspólną cechę, która łączy ich na taki sposób, że zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości. staje się wtedy coraz bardziej niepewna, ponieważ nie wiem, która strona życia jest naprawdę dobra. a co jeśli właśnie wybiorę jedną grupę, a po paru dniach okaże się, że to był najgorszy błąd mojego życia, bo straciłam ludzi, na których mi zależy? a zaś z drugiej strony, jaką mam mieć pewność, że pierwsza grupa mnie nie będzie chciała zniszczyć jeżeli to nie oni zostaną wybrani? wszystko jest takie sprzeczne ze sobą. za dużo tworzy się paradoksów w moich myślach. zbyt wiele porównań, chwil niepewności, niedomówień... dlaczego więc nie można tego załatwić w normalny sposób poprzez spokojną rozmowę, która nie będzie przepełniona nienawiścią, żalem, łzami i złością..? przecież można to zrobić, przyjaciele tak robią, prawda? tylko, że wszyscy muszą tego chcieć...
|
|
 |
Połykam coś na sen bo to nie raz mi pomogło, ciśnienie gniecie mi czaszkę jak ocean łódź podwodną. / Słoń
|
|
 |
I już nie wiem co ma oznaczać Twój wbity w podłogę wzrok.. / Stostostopro .
|
|
 |
Żadna nie błyszczy jak Ty w tym mrocznym mieście,
więc jeśli tego chcesz, to po prostu weź mnie.
|
|
 |
Więc wiele się nie zmieniło odkąd ostatnio gadaliśmy. Powiedz mi co u Ciebie dziś, a barman niech poda kieliszki.
|
|
 |
Chodź ucieknijmy stąd, nie chcę już oddychać tym zatrutym powietrzem! chodź ucieknijmy stąd, nikt nie będzie mówił nam co dla nas jest najlepsze. chodź ucieknijmy stąd, nie patrząc czy ma to jakikolwiek sens. chodź ucieknijmy stąd, czeka jeszcze na nas tyle miejsc.
|
|
 |
i nie mogę już wytrzymać, chcę z Tobą odpłynąć.
chcę żyć z Tobą i tak mogę zginąć.
|
|
|
|