 |
Rodzice powtarzali, że w życiu zawsze najważniejsze to być szczęśliwym. Gdy miałam 7lat nauczycielka zadała pytanie: kim chciałabyś być w przyszłości, odpowiedziałam, że chciałabym być szczęśliwa . Powiedziała, że nie rozumiem pytania na to ja odpowiedziałam, że to ona nie rozumie życia ..
|
|
 |
Każdy musi być w czymś najlepszy. Ja jestem najlepsza w niszczeniu wszystkiego co kocham.
|
|
 |
Polecicie jakieś nuty? Najlepiej rap. ♥
|
|
 |
I nie rozumiem tylko jednego. Po co robiłeś mi nadzieje ? Po co były te miłe słówka ? Żebym teraz zastanawiała się czy naprawdę Ci zależało czy tylko sprawdzałeś czy mi nadal na Tobię zależy. Abym teraz spędzała całe dnie na gadu z nadzieją, że napiszesz. Żebym czuła ten cholerny ból wśrodku. Czy Ty wgl wiesz jak czuje się osobą której narobiło sie nadziei i odeszło tak po prostu. bez słowa wyjaśnienia. Nie ? A ja wiem . I powiem Ci że to boli. A nawet więcej to cholernie boli. Ten ból jest tak cholernie silny że niszczy człowieka od środka
|
|
 |
Tęskniła za czasami, kiedy był przy niej. Kiedy mogła w każdej chwili potrzymać go za rękę, czy pocałować. Chciała żyć normalnie, pogodzić się z tym, że jego już nie ma, że on nie żyje. Każdy wieczór spędzała siedząc na podłodze, płacząc i zastanawiając się, czy kiedykolwiek się z tym wszystkim pogodzi. Myślała o nim, cały czas. Za każdym razem, kiedy się budziła, kiedy patrzyła na pościelone łóżko po jednej stronie, kiedy szła do szkoły, kiedy spotykała się ze znajomymi - tęskniła. Patrzyła na telefon, mając nadzieję, że zadzwoni, przecież zawsze to robił. Ale on nie dzwonił, jego już nie było. Przez cały ten czas sekundy dłużyły się niemiłosiernie. Z każdą minutą brakowało go bardziej. Tamtego dnia straciła wszystko, co kochała. Straciła go, trzymając go za rękę, całując w czoło i mówiąc "kochanie, wyjdziesz z tego".
|
|
 |
Jedyne o czym ostatnio myślę to o swoim życiu. W głowie mam setki pomysłów na siebie. Na lepszą przyszłość. Wiem, że najlepsze co bym mogła teraz zrobić, to się spakować i uciec. Spakować wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do walizki i pojechać na lotnisko. Z biletem w ręce i paszportem wsiąść do samolotu. Nie wiem dokąd. Może być Nowy York, Los Angeles, Vegas, albo Londyn. Każde z tych miast ma w sobie coś, że chciałabym tam po prostu się znaleźć. Wynająć mieszkanie w jakiejś przytulnej dzielnicy i budować stopniowo nowe życie. Urządzić mieszkanie według swojego gustu i kupić ten mój wymarzony samochód. Odnaleźć się w nowym mieście. Na nowo doszukiwać się sensu swojego życia.
|
|
 |
W rogu pokoju nadal wiszą białe lampki choinkowe, które delikatnie oświetlają pomieszczenie. Ja siedzę na parapecie z Jego zdjęciem w ręce. Patrzę w tą oddaloną o nieznaną odległość przestrzeń i na te gwiazdy. Jedna co jakiś czas dziwnie polśniewa. Może to On? Daje mi znak, że tam jest, tam u góry i jest szczęśliwy? Że jest mu tam lepiej, niż tutaj, na tym bezbarwnym świecie? Może każe mi zacząć żyć od nowa? Rozpocząć życie bez Niego? A może to po prostu światełko od jakiegoś samolotu? Tak. Uznajmy, że to światełko.
|
|
 |
jakie polecacie komedie romantyczne na dzisiejszy wieczór? będę wdzięczna za pomoc. :) ♥
|
|
 |
być wredną suką to moje przeznaczenie.
|
|
 |
Mam rade jedną : napij się, napierdol i odpłyń razem ze mną .
|
|
|
|