 |
|
Płytki chodnikowe okazały się całkiem dobrym miejscem do płaczu. Były zimne jak Ty. Spękane jak moje serce. Brudne jak nasza miłość. Tak. To idealne miejsce.
|
|
 |
|
Chciałabym Cię przytulić. Poczuć Twój zapach, ciepło ramion i smak. Przystosować oddech do rytmu Twojego serca.
|
|
 |
|
Będę gonić wiatr, dopóki go nie złapię. Będę pić zimne kakao, dopóki nie poparzę ust. Będę o Ciebie walczyć, dopóki mnie nie pokochasz.
|
|
 |
|
Doprowadził Ją do punktu, w którym nie może już funkcjonować bez Niego.
|
|
 |
|
Przed sobą mogła się przyznać: on nie był chłopakiem jej marzeń. On w ogóle do żadnych marzeń się nie nadawał.
|
|
 |
|
Czuła uśmiech na własnej twarzy , pomimo że chciała przybrać wyraz surowej powagi .
|
|
 |
|
"Mam tendencję do uporczywego przejmowania się pierdołami i jednocześnie do kompletnego braku zainteresowania sprawami mającymi decydować o moim dalszym życiu."
|
|
 |
|
Nie poddam się. To, że natrafiłam kilkakrotnie nie pokrzywy nie znaczy, że nie czeka gdzieś na mnie róża.
|
|
 |
|
Utopić się w szklance marzeń. Zachłysnąć się łykiem szczęścia.
|
|
 |
|
choruje na " mamtowdupizm" , z przejawami " mamnatowyjebanizm" , cierpiąca na " mitowisinizm
|
|
 |
|
On wróci. A ja mu wybaczę i będę cicho siedzieć chłonąc zapach ulubionych perfum..
|
|
 |
|
Czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala tego wziąć
|
|
|
|