 |
wypij ostatniego kielona wódki , zamknij oczy i pomyśl że kiedyś i tobie się uda w miłości
|
|
 |
Jego usta, Jego dotyk uzależniają mnie jak narkotyk.
|
|
 |
Ale było jej tak cudownie, gdy czuła jego bliskość, jego dotyk .
|
|
 |
Ogólnie doprowadziłeś mnie do stanu, w którym cholernie ciężko bez Ciebie jest mi funkcjonować.
|
|
 |
Moja tęsknota nie pasuje do Twojej obojętności.
|
|
 |
Liczyłam, że Ci zależy, jednak matematyka nie jest moją mocną stroną...
|
|
 |
Odrobina Twojej miłości, której potrzebuję jak powietrza.
|
|
 |
Ogólnie mam to w dupie, ale coś jednak sprawia, że wciąż o tym myślę
|
|
 |
Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiące kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?
|
|
 |
Popatrzył się na nią, znów serce zaczęło jej bić szybciej.Znów czuła to cholernie fajne uczucie w brzuchu.
|
|
 |
Winię Disney'a za moje wysokie oczekiwania względem mężczyzn. Umieram ze strachu, kiedy przejeżdżający samochód zwalnia obok mnie. Przewracam poduszkę na Zimną Stronę. Nie dzwonię pierwsza. Nienawidzę matematyki. Tworzę w swojej głowie scenariusze dotyczące tego, co by było, gdybym... Jestem uzależniona od herbaty i słodyczy. Uważam, że faceci mają o wiele łatwiej od kobiet i uwielbiam siedzieć na kanapie w szlafroku i nic nie robić. Stoję przed szafą pełną ciuchów i nie widzę nic, w co mogłabym się ubrać. Uwielbiam czytać książki i często słucham jednej piosenki tysiąc razy - aż ją znienawidzę. Śpiewam pod prysznicem. Chciałabym, żeby we wzniosłych momentach mojego życia pojawiała się muzyka - jak w filmach. Kręci mnie parapsychologia. Śpię ze pluszowym misiem . Jestem nieuleczalna.
|
|
 |
Opowiem Ci o obsesji. O czymś więcej. O tym, że raz masz usta gorące, raz zimne, o tym, że masz dłonie dwa razy większe niż moje. Opowiem Ci o uśmiechu, o palcach błądzących po rozpalonej skórze. Opowiem Ci o czułości, o przymrużeniu rzęs, o tym, że mnie drapiesz trzydniowym zarostem. O mnie, gdy zgniatam w pięści główkę róży, o Tobie, gdy dwie ciemne brwi łączą się w jedną linię i wszystko chmurnieje. Z tych chmur pada deszcz i wszystko ożywa. Rozchodzimy się kręgami, jak ślad kamienia na wodzie, ale wracamy w swoje ramiona linią prostą najbardziej ze wszystkich.
|
|
|
|