 |
Jednak zazdroszcze ci jednej rzeczy... Tego w jaki piękny sposób zapominasz... Jak umiesz zjechac mnie od stop do głów wzrokiem... Że gdy spojrze w twoje oczy nie widze juz w nich nic, nic co sprawiłało ze byłes najwazniejszy...
|
|
 |
Pamiętam dzień,w którym pierwszy raz do mnie napisaleś.Byłam zaskoczona,ale i szczęśliwa.Nie mogłam uwierzyć,że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą.Ale tak było..Pamiętam naszą pierwszą rozmowę,spotkanie..w końcu nasz pierwszy pocałunek..Pamiętam wszystko choc od naszego ostatniego spotkania minął prawie rok..Rok,który odmienił moje życie,który przewrócił je o 180 stopni,który rozpieprzył wszystko co było tak poukładane..Dziś to ja spędzam samotne wieczory, to ja płacze w poduszkę i śpie z pluszakiem nazwanym Twoim imieniem..kiedy Ty.. kiedy Ty jesteś z nią..Kiedy Ty na dobranoc życzysz jej słodkich snów i witasz ją czule o poranku.Skąd wiem? Bo kiedyś to ja byłam Twoją pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią kładąc się spać..Czułam to..Byłam dla Ciebie kimś..a teraz jestem nikim..Uwierz.. zrobiłabym wszystko by móc choć na chwilę utonąć w Twoich ramionach i zatopić swoje usta w Twoich wargach...Nawet nie wiesz jak mi cholernie Ciebie brakuje!
|
|
 |
-Zaspałam!-krzyknełam podnosząc się z łóżka.Czym prędzej ubrałam się i wybiegłam z domu wrzucając wszystko do torebki,bo przecież wszystko może przydać.Ale zapomniałam najważniejszego..Szkieł kontaktowych..i jak mam uczyć się jeździć nie mając soczewek?!-Okulary!Otworzyłam torebkę-uff,są! Pobiegłam dalej.Nie mając szkieł dostrzegłam go,po drugiej stronie ulicy.Patrzył się w moją stronę.Uśmiechnął się.Nogi zrobiły mi się giętkie,ręce się spociły.A żołądek miałam ściśnięty.Rozgląda się i wchodzi na ulicę..Idzie do mnie! Tak długo czekałam na te chwile,tak bardzo sie o nią modliłam.Jest coraz bliżej,jeszcze 2 metry..i.. i obszedł mnie nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi..Odwróciłam się i zobaczyłam go w obięciach swojej dziewczyny.To na nią się patrzył i to do niej się uśmiechał..a ja?a ja tylko zapomniałam soczewek widząc to co chiciałam zobaczyć i głupia uwierzyłam,że mu mnie brakuje..Pobiegłam płacząc do domu nie odwołując nawet jazdy..nie byłam nawet w stanie wykonac telefonu..
|
|
 |
Zdjęła z dłoni pierścionek od niego, chciała go wyrzucić, w ostatniej chwili zmieniła zdanie. Nałożyła go z powrotem, ale już nie na palec serdeczny a środkowy. Wiedziała że gdy go zobaczy, mając ręce w kieszeni będzie mogła mu go pokazać.
|
|
 |
bardziej od miłości wolę walenie po głowie, przynajmniej mniej boli. // baajkowa
|
|
 |
Poczuła zapach swieżo zaparzonej kawy dochodzącej z kuchni.Otworzyła oczy z uśmiechem na twarzy wyciągając rękę w poszukiwaniu czegoś do ubrania.Po chwili na sobie miała tylko jego koszlę.Podreptała na boso do kuchni.Ujrzała go.Już sam jego widok wywoływał u niej dreszcze,a co dopiero wspomnienie ich wspólnej nocy'Witaj skarbie' powitał ją całując długo i namiętnie.Chciała by ta chwila trwała wiecznie,ale czas było wrócić do szarej rzeczywistości.Odwózł ją do pracy i sam pojechał do swojej.Nie mógł doczekać się,gdy znów ją ujrzy.dzień dłużył im sie niemiłosiernie.W końcu nadszedł koniec i pojechał po nią.Na siedzeniu obok czekał na niąbukiet czerwonych róż.Jechał nucąc ich wspólną melodnię,ale nagle z nad przeciwka wyjechał samochód prosto w niego.Zabił go.Ona stojąc nad jego grobem nie mogła uwierzyć,ze go juz nie ma..że on nigdy nie pozna swojego dziecka,które w sobie nosi..Że juz nigdy go nie dotknie,przytuli i nie pocałuje..Jego życie się skończyło dając życie ich dziecku..
|
|
|
|