|
wiem, że nie jestem taka jak być powinnam, ale daj mi czasu jeszcze troszkę - troszkę
|
|
|
chce oglądać go każdego dnia jak rozrabia i uśmiecha słodko się
|
|
|
dookoła cały czas fałszywe twarze, za plecami rozgadane, a prosto przed Tobą widzisz je w czarnej kłamliwej postaci, która będzie udawać na tyle ile jej pozwolisz
|
|
|
przepraszam Kochanie, że ostatnio tak niewiele daje z siebie..
|
|
|
miało być dobrze, ale przewidywaliśmy, że tak może się potoczyć los, teraz jestem pewna, że zmiany mogą wyjść Nam na dobre bo wybraliśmy SIEBIE .
|
|
|
na nowo się zakochać.. w Tobie
|
|
|
Nie jestem tym samym kolesiem,w którym się zakochałaś.Dziś jestem o wiele bogatszy w doświadczenia,już nie żyję chwilą,wszystko dokładnie planuję zważając na konsekwencje.Nie piję,nie palę,boję się jutra,dlatego robię wszystko,żeby każdy kolejny dzień był rozsądniejszy od poprzedniego.Nie bawię się ludzkimi uczuciami,już wiem jak to jest być tym na dole.Pokochasz mnie nowego?Demony,które wdarły się do mego wnętrza,spustoszyły wszystko,dlatego muszę to budować na nowo.Nie zabrały tylko tej miłości,która wciąż jest tak silna,mimo,że odeszłaś właśnie wtedy,kiedy najbardziej potrzebowałem Twojego wsparcia.Rozumiem,bałaś się,ale nie tak bardzo jak ja,mimo to rozumiem.Rozumiem wszystko,a dziś tylko Cię proszę.Wróć i dzielmy razem szczęście,które dał Nam Bóg jako kolejną szansę na lepsze życie.
|
|
|
Czy mogę karać Boga za to,że odwrócił się ode mnie w momencie,w którym dotknąłem dna bez możliwości odbicia się?A może to nie jego wina?Może to ja sam zawiodłem górę,a przede wszystkim Ją?A czy Ona miała prawo wtedy odejść?Wtedy,gdy nie widziałem sensu w słońcu,w sercu?Kiedy duszę rozszarpywało stado demonów chcących przejąć kontrolę nad moim życiem?Powracam.Nowy ja,bez skażonej duszy.Wszelkie egzorcyzmy okazały się skuteczne,nie zadziałał tylko jeden,ten,który miał mi Ciebie zwrócić w zamian za bezgraniczną miłość.
|
|
|
..na tym się kończy miłość.
|
|
|
i wiedziałam, że tego wieczoru już nie wrócisz..
|
|
|
zaczynamy coś nowego. bez siebie. kolejny już raz.
|
|
|
nie ma już prawdziwego powrotu.
|
|
|
|