 |
Długie dni, zbyt długie, zbyt męczące. Kolejna chwila, kolejny abstrakt.
|
|
 |
Łatwiej myśleć o rzeczach zupełnie obcych. Świat zwolnił bass, drży, wciągam dym, zamykam oczy. Taki moment mógłby nigdy się nie skończyć. Myślę o Nim, piję kawę, palę papierosy.
|
|
 |
Po to mam stopy, żeby zostawiać ślady, po to mam życie, żeby po nim kroczyć i samotności pewnie patrzeć w oczy.
|
|
 |
Widok jej oczu kiedy widzi pożegnanie, odpalasz szluga i w ciszy patrzysz w ścianę....
|
|
 |
A mówić kocham jest często za
trudno. Żyjemy, deszcz jest łzami, łzy są
bólem, ale tak między nami, już chyba nic nie czuję.
|
|
 |
Na koniec życia, nad czyimś stanąć grobem. Już się nie miniecie, ten ktoś chciał być przy Tobie.
|
|
 |
Upiję się na wieczór, wyzeruję pamięć, rano na spokojnie pomyślę co dalej.
|
|
 |
Czasem coś ma się kończyć, by mogło się zaczynać.
|
|
 |
Nie boję się jutra, kiedy patrzę na blizny. Już nawet się nie wkurwiam, kiedy chcą mnie zniszczyć.
|
|
 |
Jedyna droga do przemian to przestać bać się wyzwań.
|
|
 |
Choć krył łzy, pisał wciąż do niej listy z więzienia, że dla takich jak my nasz dom jest tam, gdzie nas nie ma.
|
|
 |
Nie potrafię kochać, przepraszam. Zabił mnie moją bronią bez zasad.
|
|
|
|