 |
mówię: znasz mnie zawsze chętnie wychodzę ale dziś jakoś balet mi nie jest po drodze, są takie dni kiedy chcę być sam, łapiesz? jedyne na co mam ochotę to na wieczorny spacer
|
|
 |
Jego dłonie były tak delikatne,ze musiałam skupić się na Jego rękach,aby cokolwiek poczuć na swoim ciele.To było jak piękny sen połączony realnością z niesamowitym pożądaniem.Widziałam te Jego spojrzenia,tą troskę,którą zawsze mnie obdarzał,tą dobroć,tą miłość,którą tak doskonale mnie zaraził.Pamiętam pierwszy pocałunek w policzek,pierwszy delikatny całus w usta,pierwszy prawdziwy pocałunek i tę noc..Zero krępacji,zero wstydu lecz mnóstwo miłości,namiętności i porządania.Uwodzimy się każdym gestem i spojrzeniem.Tej nocy w pewnym momencie niespodziewanie pocałował mnie w czoło mówiąc,że tyle lat na to czekał,że dopiero kilka miesiecy temu skorzystał z okazji by mnie poznać.Bał się.Bał się,że go nei zechcę i pewnie 3 lata temu tak by było lecz od tego czasu wiele się zmieniło.Warto było cierpić,warto było nie spać w nocy by doczekać się takich dni.Bo tak naprawdę nic nie dzieje sie bez przyczyny.Wszystko dzieje się"po coś"Niegdyś cierpienie,teraz miłość i poczucie spełnienia..|| pozorna
|
|
 |
umiesz zatrzymać rezygnację i zrezygnować z niej, zamiast rezygnować z nas. nie trać mnie, nawet jeśli chcesz końca i masz rację.
|
|
 |
mam w dłoni Twoją dłoń, przy skroni Twoją skroń. słońce nie wschodzi, jesteś moją gwiazdą- płoń! tysiące kilometrów pustki wokół - to nic, nie zniosę tylko kropli pustki w oku Twoim. my musimy biec, kiedy czas stoi, my musimy chcieć, gdy Słońce nie chce wschodzić. nie trać mnie, choć nie powiem Ci kiedy dojdziemy póki idziemy lód nie może nas w siebie zamienić.
|
|
 |
nie jestem przypadkiem w Twoim życiu - jest powód i znasz go i to lepiej niż ja o wiele. nie trać mnie, jestem Twoim marzeniem
|
|
 |
to musi coś znaczyć - roztapiamy lód
|
|
 |
nie wiem, po co do mnie dzwonisz, jak mnie znasz, nie odbieram. moja duma to skurwiel, a to dostałem w genach.
|
|
|
|