 |
"Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze się odnajdę. Nienawidzę tego, że kiedy krzyczę, a krzyczę jak opętany, to krzyczę w pustkę. Nienawidzę tego, że nie ma nikogo kto by usłyszał mój krzyk i nie ma nikogo, kto pomógłby mi nauczyć się przestać krzyczeć. Nienawidzę tego, że to do czego zwróciłem się w swej samotności, mieszka w fifie albo butelce." James Frey - Milion małych kawałków
|
|
 |
"Mam zamiar odejść i nie mam zamiaru oglądać się za siebie i nie mam zamiaru się żegnać. Żyłem sam, walczyłem sam, sam radziłem sobie z bólem. Umrę sam" James Frey - Milion małych kawałków
|
|
 |
"Zakochałem się i moja miłość trwa nadal. Raz zabiłem ukochaną kobietę, umierałem za nią wiele razy, lecz nic mi z tego jeszcze nie przyszło. Ciągle jej szukam. Ciągle ją pamiętam. Noszę w sercu nadzieję, że pewnego dnia ona też mnie sobie przypomni." Ann Brashares - Nigdy i na zawsze
|
|
 |
"Kocham ją. […] Dziewczynę, która nie ma nic oprócz siły i pragnienia wolności. Nic oprócz bijącego serca, które boi się samotności. Nic oprócz otwartych ramion gotowych, żeby mnie przyjąć. Wspierać mnie. Towarzyszyć mi. Kochać mnie. Kocham ją. […] Dziewczynę, która nie ma nic i ma wszystko." James Frey- Milion małych kawałków
|
|
 |
" Miłość to nie tylko te motyle w brzuchu, które przyjemnie łaskoczą, nie tylko te burze z piorunami, nieziemski seks. Miłość to także zwykłe, szare dni. To drugi człowiek z którym jesteśmy na dobre i na złe. Miłość ma czasem zapuchnięte oczy od nadmiaru łez, cóż, taka już ona jest." Gabriela Gargaś - Jutra może nie być
|
|
 |
" - Bo widzę tylko Ciebie, chcę tylko Ciebie. W świecie, w którym zabrakłoby Ciebie, pięć minut byłoby wiecznością. Nie mogę stawić czoła wieczności, w której nie będę widział Twojej twarzy. Nie będę słyszał Twojego głosu, nie będę mógł Cię dotknąć. [...]. W tym strachu, żałobie i bólu widzę tylko Ciebie [...]." Nora Roberts- Magia i miłość
|
|
 |
Miłość do Ciebie była całkowitą głupotą. Krokiem poza dobrem i złem. Burzą cierpienia, historią terroru. Różowym marzeniem, które dziś jest szare, słowami bez wartości. Wiem, że byłam naiwna i czułam się, jakbym zawieszała motyle na niebie. I dziś drżę na ziemi. Byłam naiwna i oddałam Ci moje powietrze. I dziś życie jest pustynią. Przez kochanie Cię otwartym sercem. Postaram się odbudować mój spokój. Spalić Twoje pocałunki, nie patrzeć wstecz! Dałam Ci mój tlen, mój głos. Stworzyłam świat dla dwojga. Sprawiłeś, że uwierzyłam w Ciebie, i potem się pożegnałeś." Dulce Maria- Ingenua
|
|
 |
"Miłość czasami jest złudzeniem. Widzisz odbicie osoby, którą kochasz, z nadzieją, że jest taka sama jak Ty. Wtedy Twój umysł lata i tworzy iluzje, historie, w której chcesz, aby była tą osobą i sądzisz, że jesteś szczęśliwy. Ale w rzeczywistości widzisz złudzenie, żyjesz w historii, fantazji, którą stworzyłeś i nie chcesz się obudzić i zobaczyć rzeczywistości, kiedy prawdziwa miłość jest kochaniem w śnie, ale z otwartymi oczyma, akceptowaniem osób z ich wadami i zaletami, zakochanie się w każdym szczególe. Kiedy miłość jest Twoją rzeczywistością jest miłością…" Dulce Maria- Dulce Amargo
|
|
 |
najbardziej obcymi, są dla nas ci, którzy kiedyś nas kochali.
|
|
 |
nie umiem żyć bez niego. i nie umiem żyć z nim.
|
|
 |
[cz.1]"wyjeżdzam" - powiedział, rzucając bilet lotniczy, na stojący przede mną stolik. spojrzałam na Niego z niedowierzaniem, myśląc,że zartuje. "jaja sobie robisz?"-zapytałam, ze skrzywioną miną. "nie. wracam do Polski,rozumiesz? może na jakiś czas, może na stałe"- mówił, rozstrzęsiony. "uspokój się. to się da jeszcze odwołać. możesz zwrócić bilet. przecież masz prace!"- próbowałam Go uspokoić, ale na darmo. "rzuciłem prace..wracam do domu"- powiedział, idąc się pakować. pobiegłam za Nim. "przecież jest jeszcze Ona. kochasz Ją!" - pokazałam na zdjęcie Jego dziewczyny, nie mając już pojęcia jakich argumentów używać. "no właśnie. kocham Ją kurwa. i to mnie wykańcza..Ona mnie zabija rozumiesz? ja się nie mogę uzależnić, nie od Niej, nie teraz"- krzyknął, wrzucając rzeczy do walizki. usiadłam na łóżku, nie mając siły na kłótnie.
|
|
 |
[cz.2] "Michał, co Ty wyrabiasz?"- zaptałam, spokojnie. "czynsz masz zapłacony z góry na trzy miesiące. znajdziesz sobie tu kogoś do wspólnego mieszkania. muszę wyjechac,zrozum. wiesz jak źle znoszę uzależnienia"- odpowiedział, kucając obok mnie. siedziałam,patrząc w ziemię, i próbując powstrzymać łzy. "zostawiasz mnie" - wyszeptałam. "muszę. walczę o swoje życie,zrozum to"- powiedział, przytulając mnie. siedzieliśmy tak przez chwilę, w uścisku, nie mówiąc nic, nie mając na to siły. "chodź, pomożesz mi się spakować"- powiedział, podnosząc się, i biorąc mnie za rękę. wstałam, idąc za Nim. "kocham Cię, wiesz przecież" - powiedział, całując mnie w czoło, i wskazując bym spakowała rzeczy z szafki, która teraz zostanie pusta - podobnie jak Nasze mieszkanie, i moje serce... || kissmyshoes
|
|
|
|