 |
na szczęście są takie chwile w ciągu tych wszystkich dni, kiedy widząc kogoś, po prostu uśmiechamy się bez powodu.
|
|
 |
nie kocham go, ale chcę żeby był mój. bez sensu.
|
|
 |
największym błędem jest udawanie, że to co nas boli, jest nam obojętne.
|
|
 |
Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej, ale nie robisz nic, by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka, która Ci przeszkadza. Masz nadzieję, że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko.
|
|
 |
|
gdy uczucie jest prawdziwe, to nigdy nie przemija. lecz pieprzona samotność doszczętnie nas zabija.
|
|
 |
|
Nie jestem nawet blisko perfekcji. Jem kiedy się nudzę. Często się zakochuję. Mam przyjaciół i wrogów. Mam problemy i wspomnienia. I to jest życie... Żyj, kochaj i ucz się. / bad_fucker
|
|
 |
Bo zdołałam przywyknąć, wiesz? Dlatego uśmiecham się, gdy na mnie patrzysz. Zrozumiałam i ugasiłam ból. Nie pytaj, jakim cudem. Przecież wiesz, że ja nie wiem...
|
|
 |
|
Debilem okazałeś się być się tuż po naszym rozstaniu. Po tych wszystkich złamanych obietnicach, których tak bardzo chciałeś dotrzymać. Nasze plany legły w gruzach, szybciej niż myślałam. Ból był chujowy ale nauczył mnie bardzo dużo rzeczy, nie będę się już wierzyła w każde słodkie słówko. Uczucia innych osób, przestały mnie interesować, dzielę swoje wygrane i porażki z osobami na których mi zależy i wiem, że mogę im ufać w każdej sytuację. ZERO UDAWANYCH UCZUĆ.
|
|
 |
|
To, że pójdę i schleje się jak szmata, zjaram w chuj, nie będę nazajutrz pamiętała nic, nie oznacza tego, że zapomnę o Tobie i o całym świecie, którego tak nienawidzę. Na dyskotece, gdzie są wszyscy nasi wspólni znajomi, pokaże Ci bardzo chcę byś był przy mnie już zawsze, ale wszystko się zmieniło. Przestało mi na Tobie zależeć, po tym jak zrozumiałam jakim jestem egoistą i idiotą, który przebiera w panienkach kiedy tylko ma okazję i na to ochotę.
|
|
 |
jeśli umrę i ten frajer przyjdzie na mój pogrzeb, obiecuję że zmartwychwstanę i przypierdolę mu zniczem.
|
|
|
|