 |
|
Życie jest za krótkie by codziennie rano budzić się z pretensjami do całego świata.
Więc kochaj tych, którzy dobrze cię traktują,
przebacz pozostałym i uwierz, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu.
|
|
 |
|
Spadł śnieg, jest zimno. Jest pretekst do przytulania.
|
|
 |
|
Miałeś już w życiu taki moment , w którym sam nie wiedziałeś co czujesz ?
Kiedy gubiłeś się w własnych myślach ?
Gdy kogoś ci brakowało, ale wszystkich od siebie odrzucałeś ?
|
|
 |
|
z wszystkich słów, jakie powiedział mi w ciągu tych miesięcy nie potrafiłam zapomnieć o Jego marzeniach, którejś nocy, jakby nieobecnie, szeptanych w mrok. wyznania, historie, gdzieś zniknęły, zepchnięte na samo dno serca. marzenia miały natomiast jakąś obcą siłę. Jego nieśmiałe wizje o naszej wspólnej przyszłości, o rodzinie, którą stworzymy, o domu, wywoływały momentalne łzy wypchnięte świadomością, że o ile poznał miłość, perfekcyjną przyjaźń, poukładał wartości - tego nie spróbuje nigdy.
|
|
 |
|
na półce w łazience stoją perfumy, których używał, noszę przy sobie fajki, które zawsze palił, miętowa woń Jego ulubionych gum do żucia, zapach naleśników w naszej ulubionej kawiarence - wszystkie aromaty, które utożsamiały się z Nim. mocno zaciągam się nosem, lecz nie ma najważniejszego: nie czuję, jak pachnie Jego skóra. nie czuję tego, co było o każdym poranku, gdy muskał palcami moją twarz, obejmował moje biodra ramieniem. jest to w czym Go odnajdowałam, nie odnajduję już Jego samego, a szukając wskazówek w poszukiwaniach słyszę tylko jedno - "Go już nie ma, zrozum".
|
|
 |
|
kończąc pocałunek odsunął się na niecały centymetr. uspokajał oddech, opierając się swoim czołem o moje. zaśmiał się, jakoś głęboko, z wyczuwanym niepokojem. - nie mam pojęcia dokąd trafię, jak tam będzie, czy po tym wszystkim co w życiu narobiłem, dostanę się tam - wskazał niebo, pełne teraz rozmigotanych gwiazd - nie ma znaczenia, bo gdziekolwiek będę, nie zapomnę. i będę tęsknił, za Tobą. - nie chcę się żegnać. nienawidzę się z Tobą żegnać. i nienawidzę, kiedy mówisz to tak, jakbyś miał nazajutrz się już ze mną nie przywitać. - spojrzał na mnie uważnie, z taką ilością miłości jakiej jeszcze nigdy mi nie okazał. - zawsze przy Tobie będę, aniołku, pamiętaj. - szepnął, po czym przeciągle musnął wargami moje czoło. tak jakby zostawiał na mojej skórze jakiś ślad po sobie. jakby przeczuwał, że nazajutrz już się nie obudzi.
|
|
 |
|
budzisz się rano, a w źrenicach resztki wczorajszego słońca. to tęsknota ... wiesz?
|
|
 |
|
Brakuje mi ciepła Twoich rąk, które tak często nie pozwalały, by moje zmarzły.
|
|
 |
|
Niepokojona przez nikogo, zamknąć oczy i absolutnie o niczym nie myśleć.
|
|
 |
|
Żyć jest bardzo niezdrowo. Kto żyje, ten umiera.
|
|
 |
|
- dziękuje
- za co ?
- za to że jesteś , za to że byłeś , za to że będziesz , za to że chciałeś być , a nawet za to że nie chciałeś ale byłeś . dziękuje !
|
|
 |
|
co byś zrobił gdybym zadzwonił w środku nocy i powiedział ,że tęsknie ?
|
|
|
|