 |
|
Słowami też można uderzyć, nawet silniej niż pięścią.
|
|
 |
|
paradoksalne, to przez te przyjemne wspomnienia cierpimy najbardziej.
|
|
 |
|
W takie wieczory jak te często biorę kartkę, długopis, zakładam słuchawki i siedzę na balkonie. Świat jest koloru granatu, wszystko się kręci jak karuzela, a my jesteśmy znudzonymi dziećmi na niej. Dziurawy Księżyc świeci jasno po cichu opowiadając o swojej miłości do Słońca, które jest dla Niego wredne i rani Go drążąc w nim kolejne dziury. Ale mimo to kocha Je ogromnością kosmosu. Choć często przychodzi mu płakać gwiazdami nie poddaje się i raz na kilkanaście lat są razem przez chwilę tworząc Zaćmienie Słońca. Chciałbym ujrzeć kiedyś to i poczuć ich wspólną miłość. Gwiazdy wtedy świecą jaśniej i są słodkie jak maliny. I wiesz kochanie. Kocham Cię tak jak Księżyc kocha Słońce. Pomimo wszystko, zawsze będę kochał. I zawsze będę. Choćbym miał na Ciebie czekać lata świetlne.
|
|
 |
|
POLSKA TO KRAJ PIĘKNYCH, SILNYCH, ZARADNYCH KOBIET I FACETÓW, KTÓRZY WCALE NA NIE NIE ZASŁUGUJĄ.
|
|
 |
|
Czasami nienawidzę w sobie jednej rzeczy - że kiedy krzyczę, a krzyczę jak opętana, to krzyczę w pustkę. Nienawidzę tego, że nie ma nikogo, kto by usłyszał mój krzyk i nie ma nikogo, kto pomógłby mi się nauczyć, jak przestać krzyczeć.
|
|
 |
|
Do chujowego życia chujowa pogoda. Bóg nas nienawidzi.
|
|
  |
|
` nie potrafię pojąć dlaczego nam nie wyszło, ale jeszcze bardziej nie daję sobie rady z faktem, że Ciebie już nie ma. / abstractiions.
|
|
  |
|
` nienawidziłam patrzeć jak spadasz w dół, ale nie chciałam też odejść od Ciebie z tego powodu. Postanowiłam Ci pomóc. Pamiętam jak stałeś nade mną z zaciśniętymi pięściami po czym widząc moje łzy napływające do oczu, wychodziłeś z pomieszczenia w jakim się znajdowaliśmy, zatrzaskując drzwi z taką siłą, że futryny omal nie wylatywały ze ścian. Albo wieczory kiedy krzyczałeś najgłośniej jak potrafiłeś, a ja jedyne co mogłam zrobić to wziąć Twoją dłoń i postarać się krzyczeć jeszcze głośniej. Dobrze pamiętam też kształt Twoich łez na policzkach które tak kochałam i wcale nie wstydziłeś się ich bo wiedziałeś, że to już nie czas na pokrywanie się dumą. Do dziś słyszę Twój głos, który przyznawał się do tego, że jesteś uzależniony, że nie poradzisz sobie sam. Wtedy postanowiliśmy zacząć walczyć o Ciebie, o nas. Nie rozumiem dlaczego po tak krótkim czasie odpuściłeś, ale dziś to ja jestem zniszczona o wiele bardziej niż Ty. / abstractiions
|
|
  |
|
` tyle pracy włożyliśmy w budowanie szczęścia od podstaw tylko po to, by dzisiaj żyć ze smutkiem w środku naszych umarłych ciał. / abstractiions.
|
|
  |
|
` na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
|
|
|
|