![Miłość jest ślepa podobno... Dlatego oczy nam otwiera samotność.](http://files.moblo.pl/0/4/58/av65_45860_large.jpg) |
Miłość jest ślepa, podobno... Dlatego oczy nam otwiera samotność.
|
|
![Mam ochotę pierdolnąć tym wszystkim usiąść samotnie w kącie i upijać się whisky. slonbogiem](http://files.moblo.pl/0/4/58/av65_45860_large.jpg) |
Mam ochotę pierdolnąć tym wszystkim, usiąść samotnie w kącie i upijać się whisky. / slonbogiem
|
|
![Śnimy bo nie możemy wytrzymać prawdy.](http://files.moblo.pl/0/3/42/av65_34268_1957892_702032209847631_1449945654_o.jpg) |
Śnimy, bo nie możemy wytrzymać prawdy.
|
|
![Nie mogę sobie dać rady. Ciągnie mnie. Tak jakby mnie coś omijało. Chwytam muszę mieć – i znowu nic. I znów sięgam po coś nowego. Wiem z góry że skończy się tak samo ale nie mogę się opanować. Chwyta mnie rzuca w coś wypełnia mnie na chwilę i znów odrzuca i pozostawia pustą jak głód i znów powraca.](http://files.moblo.pl/0/3/75/av65_37516_126392-piegi-sa-sexy.jpeg) |
Nie mogę sobie dać rady. Ciągnie mnie. Tak jakby mnie coś omijało. Chwytam, muszę mieć – i znowu nic. I znów sięgam po coś nowego. Wiem z góry, że skończy się tak samo, ale nie mogę się opanować. Chwyta mnie, rzuca w coś, wypełnia mnie na chwilę i znów odrzuca, i pozostawia pustą jak głód, i znów powraca.
|
|
![Kolejny monotonny wieczór. Stos zniszczonych kartek pergaminu oświetlających przez pobladłe światło jarzeniówki pokrywa moje biurko. Spierzchnięta warga drży nierównomiernie wypuszczając powietrze z ust. Oczy zlane już strumieniem łez konają błagając o sen a ja nadal kartkuje dawne wpisy z pamiętnika. Pojawia się w nich słowo imię Twoje imię. Mimowolnie poruszam wolną dłonią wylewając na kartki mokre od łez plamę czerwonego wina. Besztam siebie. Przeklinam samą siebie w duchu jak mogłam być taka naiwna. Tak głupia tak łatwowierna. Jak tak mogę? W końcu to Ciebie powinnam jebać do białego świtu za tak perfekcyjne spierdolenie mi życia. Jednak nie nie potrafię. Blokujesz mnie. Choć Cię tu nie ma niszczysz mnie.Zabierasz mi nadzieję na lepsze jutro. slonbogiem](http://files.moblo.pl/0/4/58/av65_45860_large.jpg) |
Kolejny monotonny wieczór. Stos zniszczonych kartek pergaminu oświetlających przez pobladłe światło jarzeniówki pokrywa moje biurko. Spierzchnięta warga drży nierównomiernie wypuszczając powietrze z ust. Oczy zlane już strumieniem łez konają błagając o sen, a ja nadal kartkuje dawne wpisy z pamiętnika. Pojawia się w nich słowo - imię, Twoje imię. Mimowolnie poruszam wolną dłonią wylewając na kartki mokre od łez plamę czerwonego wina. Besztam siebie. Przeklinam samą siebie w duchu jak mogłam być taka naiwna. Tak głupia, tak łatwowierna. Jak tak mogę? W końcu to Ciebie powinnam jebać do białego świtu za tak perfekcyjne spierdolenie mi życia. Jednak nie, nie potrafię. Blokujesz mnie. Choć Cię tu nie ma niszczysz mnie.Zabierasz mi nadzieję na lepsze jutro. / slonbogiem
|
|
![Zatruwasz mi powietrze. Dławię się nim. Umieram. slonbogiem](http://files.moblo.pl/0/4/58/av65_45860_large.jpg) |
Zatruwasz mi powietrze. Dławię się nim. Umieram. / slonbogiem
|
|
![Idealizujesz mnie niczym Werter choć w głębi duszy wiesz jaka ze mnie zimna suka. Kochasz mnie miłością romantyczną choć dobrze wiesz że nieodwzajemnioną. slonbogiem](http://files.moblo.pl/0/4/58/av65_45860_large.jpg) |
Idealizujesz mnie, niczym Werter, choć w głębi duszy wiesz jaka ze mnie zimna suka. Kochasz mnie miłością romantyczną, choć dobrze wiesz, że nieodwzajemnioną. / slonbogiem
|
|
![Coś paradoksalnego. Coś pomiędzy bądź przy mnie a wypierdalaj . slonbogiem](http://files.moblo.pl/0/4/58/av65_45860_large.jpg) |
Coś paradoksalnego. Coś pomiędzy "bądź przy mnie", a "wypierdalaj". / slonbogiem
|
|
![Próbuję usnąć nie potrafię. Odpalam papierosa może później zasnę. Może później... chociaż oczy które mokną bardzo potrzebują snu a ja nie daję im odpocząć.](http://files.moblo.pl/0/4/58/av65_45860_large.jpg) |
Próbuję usnąć, nie potrafię. Odpalam papierosa może później zasnę. Może później... chociaż oczy które mokną bardzo potrzebują snu, a ja nie daję im odpocząć.
|
|
|
|