 |
zawsze niech już będzie tak, jak dziś.
|
|
 |
pamiętam jak kiedyś robiłeś z siebie idiotę, tylko po to bym się zaczeła śmiać.
|
|
 |
bądź, bo to najlepsze co możesz dla mnie zrobić.
|
|
 |
wszystko w porządku, tylko nie każcie mi mówić tego, co myślę .
|
|
 |
nie jestem niemiła. jestem realistką, a rzeczywistość bywa często okrutna.
|
|
 |
Człowiek gdy dorośnie wtedy więcej myśli.
|
|
 |
świat rozpierdolił mi się na dziewięćsetosiemdzięsiątcztery miliony kawałeczków, a ja z papierosem w ręce wzruszam tylko ramionami i patrzę na wzory z wydmuchiwanego dymu.
|
|
 |
no dalej, uderz mnie, ja uderzę cię dwukrotnie. będziemy wyzywać się od najgorszych i rzucać w siebie przedmiotami. powiem, że wiem o tej szmacie, a ty zaczniesz mnie przepraszać, wytrącisz mi żyletkę na podłogę i zabandażujesz nadgarstki. wiesz, popierdoleni jesteśmy.
|
|
 |
nie pytaj, przecież doskonale wiesz, że zawsze chodzi o tą jebaną miłość.
|
|
 |
pewnie gdzieś tam chlejesz, co nie ? pewnie chlejesz, z petem w cwaniackim pysku odczuwasz kurewską satysfakcję, że ja tutaj po prostu dostaje kurwicy, nie wiedząc ,co się z tobą dzieje.
|
|
 |
jest stos takich ciemnych paradoksów, że na przykład, im bardziej uczysz się kochać, tym mocniej czujesz, jak komuś trudno kochać ciebie.
|
|
 |
nie mam tyle wódki, żeby to zrozumieć.
|
|
|
|