 |
wielki cwaniak, koleś w wielkich najkach i wielkich dresach, z wielką zajawką na rap i jeszcze większym ego. palący dużo papierosów, pijący dużo alko, opuszczający dużo lekcji, znający dużo różnych dziewczyn. typ bez uczuć, bez skrupułów, bez umiaru, bez granic. taki był kiedyś. a potem zrezygnował z tych etykietek na rzecz bycia moim.
|
|
 |
nie, nie powiem już ani słowa więcej, niż to konieczne. nie przeproszę, nie poproszę, nie zawalczę, nie sprzeciwię się, nie zrobię już nic. przegrałeś.
|
|
 |
4 tysiące myśli krzyczących, żeby zrezygnować. setki słów, po których jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się odejście. dziesiątki chwil, które wgniatają nadzieję w ziemię. i jeden, jedyny powód, żeby ogarnąć, wziąć sprawy w swoje ręce i zostać. zostać aż do końca.
|
|
 |
jaki jest sens w otwieraniu się, po co pokazywać ludziom swoje miękkie części, skoro chcą znać je tylko po to, żeby wiedzieć, gdzie wbijać kolejne noże ?
|
|
 |
przecież ty jesteś moim szczęśliwym zakończeniem.
|
|
 |
pierdolę. więcej nie kocham.
|
|
 |
WAKACJE - wszystko ładnie, pięknie ale gdzieś tam w środku nie mogę znieść myśli, że mogę nie zobaczyć Twojego uśmiechu przez całe dwa miesiące.
|
|
 |
a najgorsza jest ta jebana bezradność, wiedząc, że on świetnie się bawi z nią.
|
|
 |
może kiedyś zobaczysz, że obok Ciebie nie stoi już koleżanka, ale dziewczyna cholernie w Tobie zakochana .
|
|
 |
I siedzę, jak ta pierdolnięta, z nadzieją, że w końcu się odezwie.
|
|
 |
i kurwa chciałabym być tym powodem Twojej padaki.
|
|
 |
A owadami w brzuchu to ja się nie przejmuję. Odfrunęły .
|
|
|
|