 |
nie, nie chcę rycerza na białym koniu, bo nie mam zamiaru siedzieć zamknięta w żadnej wieży. chcę z kimś tańczyć bez rozbrzmiewającej muzyki, przesypywać piasek z plaży przez palce, moczyć stopy w morzu i przegadać całą noc, wsiąść w pociąg i wysiąść na przypadkowym przystanku.. chcę po prostu być szczęśliwa.
|
|
 |
w nocy śni mi się przerażający koszmar, a ja zastanawiam się, czy warto się budzić. czy rzeczywistość nie jest jeszcze gorsza.
|
|
 |
Czego chciałabym się nauczyć? Dystansu i cierpliwości. Do siebie i do innych. Opanowywania emocji, ukrywania łez w zakamarkach oka i odwagi do wyznawania tego, co czuję. Chciałabym też nauczyć się nie kochać i nie przywiązywać się, nie cierpieć. Jak widać, chęci są, plany są, zaangażowanie jest, tylko nauczyciela brak.
|
|
 |
wraz z rokiem 2011 zostawiam za sobą złe wspomnienie i przykre zdarzenia.
|
|
 |
wszystko w środku ci siada, wiesz, że się nie nadasz, zawodzisz, nic nie zdziałasz, i znów rozczarowanie, szlochem dusisz ból.
|
|
 |
|
; wiem , że cokolwiek i kiedykolwiek coś zrobię to zrobię to źle . bo przecież matka natura stworzyła mnie i wsadziła do grona tych wiecznie cierpiących . [ pku_ ]
|
|
 |
nadzieja i wspomnienia i tak będą silniejsze od teraźniejszości.
|
|
 |
Ludzie boją się śmierci bardziej nawet niż bólu. To dziwne, że się jej boją. Życie boli dużo bardziej niż śmierć. W momencie śmierci, ból się kończy. Więc, koniec to chyba twój przyjaciel.
|
|
 |
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
|
|
 |
Czas się zmienił, ja wymiękam i nic już nie potrzeba. Czasem uciekam gdzieś, chociaż wiem że nie warto, To powraca cały czas i uderza w moją słabość.
|
|
 |
Patrząc w pochmurne niebo, zaczęła zastanawiać się nad swoim życiem. Przecież dobrze wiedziała, że alkohol, papierosy bądź inne używki nie rozwiążą jej problemów, lecz coraz bardziej w nie brnęła, zastępując je szczęściem, którego nie miała.
|
|
|
|