|
"Żaka,podaj piwo temu gościowi przy końcu "-rzucił kumpel. "mam obsuwe, sam nalej"-odrzuciłam, gdy nagle usłyszałam "prosił specjalnie o Ciebie". zatrzymałam się, i spojrzałam w Jego kierunku. siedział przy barze, i uśmiechał się do mnie - z tym samym błyskiem w oku, który pamiętam sprzed kilku lat, gdy jeszcze byliśmy razem. podeszłam do Niego, podając mu piwo. "wróciłaś"- powiedział, po czym zaczął na żarty opieprzać mnie, że nie dałam znać. przegadaliśmy kilka minut, po czym wyskoczyłam z tekstem:"czemu za każdym razem do mnie wracasz? nie odciąłeś się,ani na chwilę". uśmiechnął się, położył na bar pieniądze za piwo, po czym wstając dodał:"kocham sentymenty, a Ty jesteś moim", i udał się w kierunku drzwi. stałam jeszcze chwilę, wpatrując się w Jego oddalającą się sylwetkę, i uświadamiając sobie, że właśnie to w Nim uwielbiałam - zagadkowość, która zawsze tak bardzo mnie intrygowała. || kissmyshoes
|
|
|
to ten jeden z dni, które w mojej pamięci będą na zawsze. ciepły wakacyjny wieczór - beztroski, w sumie leniwy. odebrałam telefon, a później wszystko działo się jak przez mgłę. podejście do okna, by zobaczyć przy Twoim bloku światła karetki i policji, podchodzące do oczu łzy i syndrom mówiący: "biegnij tam kurwa". sekundy, które nie pozwoliły zwrócić mi nawet uwagi w to co się ubieram. po chwili bieg, chyba najszybszy w życiu. lekki wiatr, który sprawiał, że przechodziły mnie dreszcze, i ta myśl:"błagam, żeby to nie było prawdą". płakałam, i biegłam - na oślep, nie patrząc na to, że biegnę przez ruchliwą ulicę, nie zwracając uwagi na gapiących się ludzi - i po chwili tam byłam. trzymana przez chłopaków, ze łzami w oczach i przeraźliwym krzykiem wydobywającym się z moich ust - leżałeś tam, bez grama życia, sam, pośród kałuży krwi...zostawiłeś mnie - samą, z trzęsącymi się rękoma, i ledwie bijącym sercem, pośród tłumu, którego przecież tak bardzo się boję. || kissmyshoes
|
|
|
Pamiętaj, że już Cię nie kocham oraz to, że lubię kłamać.
|
|
|
Moje myśli wyszły na spacer.
Znowu 'przypadkiem' spotkały Ciebie.
|
|
|
Muzyka moim sensem życia.
|
|
|
Życzę Ci wszystkiego, czego sama nigdy nie doznałam.
|
|
|
Mimo wszystko...
tęsknię.
|
|
|
Tęsknię, szczególnie za Twoim uśmiechem, który, jak wiesz, należy do moich ulubionych.
|
|
|
Twoje milczenie bolało najbardziej.
|
|
|
Momenty, gdy jest zbyt cicho -
późno w nocy lub wcześnie rano,
gdy zdaję sobie sprawę,
że otacza mnie pustka
i nic więcej.
|
|
|
Po tym wszystkim nadal lubię jak nasze wzroki się spotykają. Mimo tłumów przedzierających się przez korytarze i tak nasze oczy znajdą siebie.
|
|
|
Są takie oczy, których nigdy nie zapomnisz.
|
|
|
|