 |
zakochuję się w nieodpowiednich. nieodpowiedni zakochują się we mnie. kolejny koleś na sumieniu.
|
|
 |
ten niezręczny moment kiedy twoi rodzice pytają ciebie co słychać u twojego przyjaciela z którym nie rozmawiasz od miesięcy
|
|
 |
Ja nie jestem chamska, po prostu nie lubię być sztucznie miła dla osób, za którymi specjalnie nie przepadam.
|
|
 |
słuchaj tato .. no ten tego no bo wiesz ja no .. hm .. jak to powiedzieć .. eee .. piwo ci wypiłam . xd
|
|
 |
Poznałam ich ze sobą . On był moim chłopakiem , ona moją przyjaciółką .
|
|
 |
Mówi się, że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą. Wrócą w snach, w marzeniach, w tęsknocie. Będą szły w parze ze łzami.
|
|
 |
Mam czasem takie dni , kiedy chciałabym podejść i wyjebać ci w gębę za to , że mnie nie kochasz ale zdarzają się czasem takie , gdy mam ochotę podbiec i się przytulić tak mocno , żebyś nie mógł się wyrwać z mego uścisku .
|
|
 |
Ogarnął mnie smutek. Samotny wieczór daje do myślenia. Nie dogadamy się...
|
|
 |
Patrz, materiał na męża.
- Skąd wiesz?
- Ma przekute ucho.
- No i?
- Zna ból i kupuje biżuterię.! ♥
|
|
 |
|
Ludzie wybierają to co jest przyjemniejsze, dlatego piją kawę z mlekiem, wódkę z sokiem i kochają ciałem, a nie sercem.
|
|
 |
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość. / chill.out
|
|
 |
|
siedząc na ławce, patrzyła na świeżo usypaną górę liści, które spadły z pobliskiej lipy. wiatr przedzierał się przez jej grube poncho, sprawiając, że miała dreszcze. zbliżała się zima, oddając ciepłe dni zapomnieniu. słońce wciąż podejmowało nieudolne próby nagrzania powietrza, jednak z każdym dniem jakby zaczynało brakować mu siły, chowało się za horyzontem coraz szybciej. ludzie uciekali do swoich domów, kryjąc się w ciepłych czterech ścianach z kubkami wypełnionymi po brzegi jaśminowymi herbatami. nigdy nie lubiła parkowych ławek. były za niskie i zbyt niewygodne. a jednak kochała parki i nuty melancholii, które odkrywała w mijających ją ludziach. czasami najdrobniejszy szczegół potrafił przywołać przed jej oczy wspomnienia, choćby kolor szalika czy wypowiedziane na głos słowo. z wiekiem jej umysł stał się ogniskiem retrospekcji, w którym wszystko potrafiło wzniecić ogień. / inspiria.
|
|
|
|