 |
|
budzeni pocałunkiem wstają z łóżka właściwą nogą.
|
|
 |
|
trzeba na oścież otworzyć okna i wszystko wyrzucić na ulicę, a przede wszystkim samo okno i nas wraz z nim.
|
|
 |
|
Prowadzić ją za rękę, iść z nią w deszczu, jakby była dymem z papierosa, czymś, co jest częścią nas samych, w deszczu.
|
|
 |
|
Moje życie... Nie umiałabym mówić o nim nawet po pijanemu. / chyba nic bardziej prawdziwego.
|
|
 |
|
co innego muzyka, która wywołuje emocje, a co innego emocje, które pretendują do tytułu muzyki.
|
|
 |
|
nie umiem mówić o szczęściu, ale to nie znaczy, że go nie zaznałam.
|
|
 |
|
nic nie jest stracone, jeżeli ma się dosyć odwagi, aby twierdzić, że wszystko jest stracone i że trzeba zaczynać od zera.
|
|
 |
|
długo cierpiałam na niewidzialność.
|
|
|
|