 |
|
Trzymaj mnie za rękę, normalnie ze mną rozmawiaj, przytulaj, uśmiechaj się. Jasne, zachowuj się tak, jakby nigdy nic się nie stało. Niszcz mnie dalej, skoro sprawia Ci to taką przyjemność.
|
|
 |
Wybuchnę. Po prostu wybuchnę jeżeli złożysz jeszcze jedną bezpodstawną obietnicę. Nie zniosę już dłużej twoich pustych słów bez pokrycia. Wybuchnę. Nie mam zamiaru już słuchać o żadnych bzdurach o tym co z nami będzie , bo tego nie będzie. Przykro mi, ale zobacz kogo to wina.
|
|
 |
Szykowałam się na spotkanie. Wiedziałam, że nie ma to najmniejszego sensu ale chiałam chociaż jakoś wyglądać. Już oczy były jak ze szkła, już przelatywały przez moją głowę wszystkie wspólne chwile. Nie mogłam się doczekać ostatniego pocałunku ale także próbowałam go jak najdalej odwlec.
|
|
 |
Mówiła mu że nigdy nie zrozumie złamanego serca , że nigdy tak nie cierpiał a tym czasem on podarował jej całego siebie.
|
|
 |
Spoglądam karzącym wzrokiem na swoją przeszłość , a na przyszłość patrzę wzrokiem pełnym nadziei.
|
|
 |
Samotność zgwałcona ciepłem twojego oddechu.
|
|
 |
Pozostało nam wpatrywać się w dym i zastanawiać nad tym, co spieprzyliśmy.
|
|
 |
Kolejny papieros,koleje zaciągnięcia jedno za drugim , kolejno wymieniane powody dlaczego tak bardzo go nienawidzę a między oddechami ciche westchnienia miłości...
|
|
|
|