 |
|
niektóre wydarzenia z życia będziemy pamiętać zawsze , dobre czy złe ale pamiętać będziemy. pamiętam tą noc , gdy moje łzy kumulowały się w oczach , grając w nich rolę główną. gdy spływały z maksymalną siłą po policzkach , a niektóre spływały prosto do ust równomiernie , krztusząc się nimi próbowałam poskładać jakieś logiczne zdanie co do nas. gdy nie mogłam powiedzieć słowa , wyjąkałam cicho kocham cię. wtedy ty próbowałeś robić wszystko abym tylko nie płakała. nienawidzisz jak to robię , choć bardziej nie pasuje tu słowo nienawidzisz lecz poprostu wszystko w środku cię ściska jak wiesz , że tyle łez potrafię wypłakać. ale zawsze po tym musi być dobrze. bo co by się nie działo , damy radę skarbie.
|
|
 |
|
a ciebie zastąpiłam paczką fajek i wódką . | stryczu
|
|
 |
|
utnę Ci rękę i pomacham Ci nią na pożegnanie, śmiejąc Ci się w twarz. wtedy zobaczysz jak boli, gdy tracisz część siebie i widzisz, jak szczęście wyśmiewa się z Ciebie
|
|
 |
Mam jedno marzenie, wiesz jakie? Przeżyć życie tylko z Tobą. Wiem, że to jest banał, ale właśnie ten 'banał' jest dla mnie najważniejszy.
|
|
 |
Nie zamierzam biegać za kimś kto ciągle przyspiesza kroki.
|
|
 |
|
Drogie serce. Ty głupi mięśniu, przestań w końcu tęsknić.
|
|
 |
|
I tylko twój śmiech daje mi to niesamowite szczęście. ♥
|
|
 |
ćpałam. owszem, i nie wstydzę się o tym mówić. nie spuszczam głowy w dół, i nie udaję, że nie było takiego epizodu w moim życiu, bo był. były dni, gdy latałam na piksach codziennie, upijając się na dyskotekach do nieprzytomności. były dni, gdy białe było śniadaniem, obiadem i kolacją - a motywacją do dalszego brania była coraz bardziej spadająca waga, i idealnie kształtująca się figura. był też dni, gdy nie odstępowałam na krok lufki, bo tylko tak potrafiłam znaleźć jakikolwiek powód do uśmiechu. była też heroina - jednak na szczęście był to bardzo krótki epizod, którego - pomimo dobrego odlotu - nie powtórzyłabym nigdy. i tak leciałam, na wszystkim po kolei, do czasu zapaści, szpitala, i słów : 'przestań, bo odejdę'. skończyłam, wygrałam - miłość, a przede wszystkim życie. || kissmyshoes
|
|
 |
melanże z Nimi? są najlepszymi na świecie. i choć większość z nich odpada w dość krótkim czasie, uwielbiam przyechylać z Nimi kielony. kocham ten klimat, i płakanie ze śmiechu. uwielbiam Nasze spojrzenia po skończonej flaszce, i tekst: ' to co, następna?'. kocham ich namowy: 'no ze mną się nie napijesz!', i 'pij,nazwisko zobowiązuje'. i co najlepsze - uwielbiam wracanie do domu - gdy wchodzę najciszej jak mogę, a na przeciw mnie wychodzi mama z pytaniem: 'tańczysz waka waka, czy po schodach próbujesz wejść?". / veriolla
|
|
 |
|
Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz.
Jak amfetamina robię tobie w głowie miraż.
|
|
 |
wez nie pierdol mi tu o miłosci, bo ona nie istnieje, tak jak człowiek bez kosci.' [fuuck_me]
|
|
 |
To nie miłość, to przeznaczenie. Ktoś tam z góry stworzył Nas dla siebie. [fuuck_me]
|
|
|
|