 |
.` Mam nadzieję, że kiedyś nadziej taki moment, gdy wytłumaczysz mi po co to wszystko było. Godzinne rozmowy, sms'y, spojrzenia, gesty. Po co? jeżeli dzisiaj udajemy, że się nie znamy.
|
|
 |
.` Teoretycznie nie można być zazdrosnym o kogoś z kim się nie jest. Właśnie. Teoretycznie.
|
|
 |
.` Dlaczego znów płaczę? Między nami jest ok. Chyba w tym rzecz, tylko ok. Tak chciałabym znów idąc spać dostawać setki smsów, w środku nocy być budzona twoimi telefonami, rozmawiać z Tobą o wszystkim od drugiej nad ranem dopóki nie zasnę, budzić się i odczytywać smsy na dzień dobry, uciekać z ostatnich lekcji tylko po to aby się z Tobą spotkać. Minął już niemal rok. A ja czuję ,jakby to było wczoraj.
|
|
 |
.` Ta miłość mnie zniszczyła, fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Połamała mnie na kawałki. Ale mimo to nie żałuję. I mimo wszystko dalej Cię kocham. Szkoda, że chcąc być szczęśliwą muszę niszczyć siebie samą. To jest chore.
|
|
 |
.` już nawet nie mam siły słuchać co znowu źle zrobiłam.
|
|
 |
.` myślisz,że łatwo jest znosić ból rozwalący Cię od środka? myślisz,że cieszę się na myśl,że kolejny dzień spędzę bez Ciebie?
|
|
 |
.` Jeśli się opamiętasz i zrozumiesz komu naprawdę na Tobie zależy, jej już nie będzie.
|
|
 |
.` wiesz kiedy naprawdę kochasz ? kiedy się do Ciebie nie odzywa , odrzuca połączenia , a Ty nadal dzwonisz . kiedy powoduje , że po Twojej twarzy spływają łzy , a Ty nadal chcesz z nim być . kiedy budzisz się w środku nocy i masz ochotę napisać mu sms ' Kocham Cię ' chociaż wiesz , że odczyta go dopiero rano , albo wogóle .
|
|
 |
.` 'wypij kiedyś za moje szczęście z Nią' - powiedział bezczelnie. popatrzyłam na Niego i z uśmiechem na ustach odpowiedziałam: 'nie ma sprawy, wypiję'. spojrzał na mnie krzywo, po czym dodał:' i nie pojedziesz mnie? nie masz nic przeciwko? nie jesteś zazdrosna?'. zaśmiałam się i powiedziałam:'człowieku, dla mnie byłeś przygodą'. uśmiech zszedł z Jego twarzy i widziałam, że pojawił się smutek choć starał się to ukryć. odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się w nich łzy. tak,kłamałam.
|
|
 |
.` tylko On był w stanie tak na prawdę mnie ogarnąć. tylko On był jedyną osobą w stosunku do której nigdy nie podnosiłam głosu. to On wywoływał uśmiech na mojej twarzy i tłumaczył mi, że życie jest pięknie mimo wszystko. to On krzyczał, gdy byłam smutna i On nie pozwalał mi zamulać. to przy Jego boku czułam, że mogę wszystko - to On podciął mi skrzydła, odchodząc.
|
|
 |
.` przeglądnij całe archiwum na gg. przeczytaj każdego Naszego smsa. przypomnij sobie każdą spędzoną wspólnie chwilę. na prawdę nie drgnie Ci nawet ta pieprzona powieka, i nic nie ściśnie Cię w sercu ? nie wierzę, kurwa..
|
|
 |
.` 'dlaczego Ty potrafisz mieć tak idealnie na wszystko wyjebane?' - zapytałam, gdy odprowadzał mnie do domu. spojrzał na mnie i zmieniając temat powiedział:'popraw sobie szalik bo zmarzniesz', po czym naciągnął mi go na buzię. ' przecież Ty potrafisz niczym się nie przejmować ' - drążyłam temat. zatrzymał się,i obejmując mnie dodał: ' świetnie udaję, tyle'. patrzyłam na Niego ze zdziwieniem. ' to wtedy gdy zerwaliśmy, to nie było Ci obojętne? ' - zapytałam. 'wtedy? wtedy umierałem z dnia na dzień coraz bardziej, ale duma nie pozwalała mi tego pokazać' - odpowiedział, całując mnie. uśmiechnęłam się sama do siebie, bo dotarło do mnie, że ten rzekomy skurwysyn bez uczuć potrafi mieć całkiem wrażliwe wnętrze..
|
|
|
|