 |
|
nie mogę kurwa wybrnąć. zrób coś.
|
|
 |
|
do dzisiaj pamiętam dwa uczucia tamtej chwili. nieskończoną miłość, a zaraz potem ogromny lęk, że coś może się przydarzyć tej miłości.
|
|
 |
|
czuje się prawie jak człowiek
|
|
 |
|
z dnia na dzień jakoś tak coraz mniej sypiam, coraz mniej sypia mój wzrok, który jak głupi wciąż szuka ciebie, szuka gdzie tylko się da. jeszcze nie znalazł. może i lepiej tylko tak ciężko, po prostu ciężko mu spać.
|
|
 |
|
i znów wesoło w błoto kierujemy życie
|
|
 |
|
nie tak. nie tak miało być. mówiłeś coś innego, ale przecież zawsze mówiłeś dużo.
|
|
 |
|
zawsze byłem zwichnięty. każdy powrót wykręca mnie jeszcze bardziej- w końcu przestanę przypominać człowieka.
|
|
 |
|
mów, jak się czujesz z moim bólem
|
|
 |
|
tego mi było trzeba. wyrzygać duszę.
|
|
 |
|
ja częściej niż wy jeszcze żyć nie chce, a musze
|
|
 |
|
tak, możesz być dla mnie wszystkim. wierze w Ciebie i wierzyłem od pierwszej chwili naszego poznania. możesz wszystko zmienić, wszystko ze mnie zrobić, co zechcesz. tylko chciej tego i kochaj mnie bardzo. mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. inaczej nie ma mnie. ginę czasem nawet sam dla siebie. sam siebie nie znam w takich chwilach.
|
|
|
|