 |
ludziom nie wybacza się dlatego, że od małego układano nam w głowach, że każdy zasługuje na drugą szansę. na pewno też nie dlatego, że przychodzi nam to łatwo. wybaczanie nigdy nie jest proste. wybaczamy, bo boimy się, że jeśli nie będziemy umieli odpuścić, stracimy kogoś, bez kogo nasze życie nie do końca miałoby sens. / smacker_
|
|
 |
PYTANIE: Wolicie piłki Moltena czy Mikasy?
|
|
 |
|
założyłem konto na pewnym portalu społecznościowym, żeby mieć jakąś odskocznie od szarej codzienności.codzienności,która zabijała z każdą minutą. poznałem tam pewną dziewczynę. teraz myślę, że to cud, że do mnie napisała. odmieniła mój świat. z każdym dniem stawaliśmy się sobie coraz bliscy. mogliśmy przegadać cały dzień, całą noc i nawet na chwilę nie zabrakło nam tematu. mogliśmy razem się śmiać i płakać. umiała wysłuchać, doradzić i za chwilę rozbawić tak, że zapominałem o wszystkich problemach. połączyła nas prawdziwa rzadka przyjaźń. potem kolejne dni, kolejne przegadane godziny zbliżały nas do siebie coraz bardziej burząc wszystkie mury, a tworząc mosty do naszych serc.teraz jest dla mnie małym światem, szczęściem, życiem i nie wyobrażam sobie tego, a bym mógł stracić tą kruszynkę. to tak jakbym przestał oddychać, serce przestało bić a ciało było w stanie hibernacji.i nieważne jak ją poznałem,nieważne to ile dzieli nas kilometrów.ważne to jak silne łączy nas uczucie./z dedykacja♥
|
|
 |
nie wiem czy potrafiłabym patrzeć w tej chwili na kogokolwiek tak, jak kiedyś na ciebie. / smacker_
|
|
 |
pytają mnie czy jestem szczęśliwa, a ja nie potrafię nie zaciąć się przed kłamliwym "tak". prawda jest taka, że zabiłeś we mnie wszystko, co było zdolne do czucia czegokolwiek, zwłaszcza radości. / smacker_
|
|
 |
na dłuższą metę, samotność mnie przeraża. nijako potrafię wyobrazić sobie na tą chwilę siebie wiążącą się z kimś do maksimum poważnie z wkładaniem w to całego serca. mam czas - ciągły argument, by odwieść wszelkie zmory. a gdzie jest ta bariera, gdy przestanę go mieć? ja nie chcę, żeby ktoś znikał ode mnie przed samym świtem, za te kilka lat. nie chcę, żeby pojawiał się tylko raz na jakiś czas. kiedyś, choć wydaje mi się, że ja i miłość znajdujemy się na innych planetach, chcę, żeby ktoś plątał mi się po kuchni przy robieniu śniadania i kilkakrotnie upuścił na podłogę jajko.
|
|
 |
mogę chyba określić to jako marzenie; małe, ledwo co znaczące cokolwiek, ale jednak - marzenie. chcę, żeby się starał i co do calu planował ten wieczór, żeby wyciągnął mnie na seans, a potem planował przechadzanie się po okolicy. chcę, żeby, zaraz po wyjściu z budynku kina, deszcz pokrzyżował mu plany. chcę go u siebie lub siebie u niego, cokolwiek. długie rozmowy, jego ciepłe ramiona i drewno pękające w kominku. chcę siedzieć na chłodnych płytkach balkonu witając wschód słońca, pijąc gorącą kawę i otulając się kocem pełnym jego zapachu, słysząc w oddali jego ciche chrapanie.
|
|
 |
zanim cię poznałam nie wiedziałam, że ręce mogą tak bardzo drżeć, a serce tak mocno trzepotać. / smacker_
|
|
 |
w paczkach po papierosach trzymam zasuszone płatki naszej znajomości. / smacker_
|
|
 |
i juz mi na Tobie kurwa nie zależy ./retrospekcyjna
|
|
 |
chciałam go kiedyś strasznie mocno. potrzebowałam mieć przy sobie w każdej chwili. widzieć jego głupi uśmiech, oczy o nieokreślonym kolorze. czuć bicie jego serca i ciepło oddechu na szyi. a potem pojawił się, przypomniał jak bardzo kocham każdy jego element i zniknął, zapominając powiedzieć, żebym już nie czekała. / smacker_
|
|
 |
stawiam na ciebie, w każdym momencie. / smacker_
|
|
|
|