 |
|
jest tyle do wykrzyczenia, a i tak wciąż milczymy
|
|
 |
|
i jeszcze mam teraz ciebie, nie wolno mi umrzeć, bo płakałbyś
|
|
 |
|
"stałem obok niej, kłótnia ciągnęła sie w nieskończoność. próbowałem to jakoś załagodzić lecz to nie pomagało, już nie mogłem wytrzymać. zabiłem ją, zamordowałem jej osobe. nie miałem nawet przy sobie broni, noża czy czegokolwiek czym mółgłbym zadać jej cios. zabiłem ją serecem raczej brakiem mojego serca dla niej, to była bezduszność."-dla.niej
|
|
 |
|
w ciągu kwadransa umyłem się, ubrałem, powiedziałem ‘kurwa’ osiemset razy i byłem osiem razy przerażony, że cie dziś nie zobaczę
|
|
 |
|
potrzebujesz tego czego ja, nigdy mogę ci nie dać. nie dlatego, że nie chce ci dać, a dlatego, że sam tego nie mam
|
|
 |
|
gdzie jesteś i dlaczego nie tutaj?
|
|
 |
|
biorę pistolet i rozstaję się bez łez
|
|
 |
|
pamiętaj o mnie, dobrze? może będę mniej blady, może będę usypiał spokojniej
|
|
 |
|
jest mi wszystko jedno i milcze coraz częściej
|
|
 |
|
przejdzie. wszystko przechodzi. nie ma gorszego snu jak życie. i też przechodzi.
|
|
 |
|
mam zamiar odejść i nie mam zamiaru oglądać się za siebie i nie mam zamiaru się żegnać. żyłem sam, walczyłem sam, sam radziłem sobie z bólem, umrę sam
|
|
|
|