|
czemu wyglądam jakbym miała problem? - powtórzyłam pytanie. - masz strasznie obgryzione paznokcie i trochę spuchnięte oczy, nie jakbyś płakała przed chwilą, ale tak, jakbyś płakała po trochu, codziennie - odparł.
|
|
|
wracam po dwóch głębszych pózno w noc.
|
|
|
zabrakło mi ciebie z dnia na dzień bez powolnego odzwyczajania nie pogodzona nie przytulona na pożegnanie nie mogłam uwierzyć że jabłka kwaśne że wiśnie gorzkie że opadają mi kąciki ust i że tak już będzie zawsze... ;c
|
|
|
Największe miłości to te, których nigdy nie było. W ciałach nieprzespana noc, w ustach pocałunki nikomu nie oddane, nawet sobie. (...)
|
|
|
Gdziem jest, że oto - nie ma mnie we mnie? Są tylko moje cierpienia.
|
|
|
Ale melancholik tęskni za czymś, czego nie może nazwać. Wystarczy sięgnąć po słynny obraz wilków, które o północy wyją do księżyca. Nie wiesz dlaczego, ale rozumiesz ten ból.
|
|
|
Płaczę. Idę ulica i płaczę. Łzy mi wchodzą do ust. A taki byłem wesoły nie tak dawno, tak sobie szedłem w podskokach wesoło. A teraz płaczę. Cały brzuch mi się trzęsie od płaczu.
|
|
|
Brak mi już słów. Nie trzeba nic dodawać. Brak mi już słów. Aby wyrazić jak smutno mi. Jak bardzo smutno mi. Jak bardzo smutno mi.
|
|
|
Musze stąd odejść czy słyszysz daj znać mi.
|
|
|
Nie jestem w miejscu, w którym obiecałem
być, bowiem boli. Niewypowiedzianie
niewypowiedzianie boli. Nigdzie nie pojadę,
bo boli. I nie o szesnastej,
ani godzinę później. Bowiem boli. Nie odeślę i
nie odbędę. Gdyż boli. Będę zajęty czym innym
- boleniem. Bowiem boli. Nie przestanie i ja
nie przestanę. Bo nakręcam się.
I przeciwbóle gromadzę na później.
|
|
|
(...)chyba milion razy wyobrażałem sobie, jak to będzie, kiedy wrócisz do mojego życia...
|
|
|
Gdziekolwiek była ona, tam był Raj.
|
|
|
|