 |
.` -miałaś nie palić. -miałeś kochać na zawsze.
|
|
 |
.` Wolałeś mnie zostawić niż udowodnić, że prawdziwa miłość istnieje..
|
|
 |
"Tracisz wiarę, nie chcesz głową w mur bić. Wiem, że ją odzyskasz, też nie chciałem żyć. "
|
|
 |
"Jak to dobrze, że skończył się już ten podły dzień, co mi Cię zabrał.. Ciężko było tak po prostu przyjść i usłyszeć, że dla Ciebie umarłem.."
|
|
 |
the future starts today, not tomorrow! (;
|
|
 |
Jak mam spać, kiedy wiem, że nie zaśniesz?
|
|
 |
.` wiesz co mi się marzy .? chodzić po wspólnym mieszkaniu, w twojej koszuli po wspólnie spędzonej nocy ..
|
|
 |
sezon na budzenie pieszczotą słońca i wodne szaleństwo, uważam za otwarty!
|
|
 |
but if i can i swear that i will live for you before i die
|
|
 |
siedzieliśmy razem na dachu przez noc, która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy, tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana, żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić, żebym była bliżej nieba, które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś, twierdząc że to ja jestem Twoim niebem. teraz siedzę tu sama. znowu nie mogę złapać oddechu, ale nie jest to spowodowane nadmiarem słów. najbardziej bolesne jest to, że nie mogę spojrzeć w niebo. nawet nie wiesz jakie trapiące jest siedzenie z zamkniętymi oczami. przecież obiecałam sobie, że już więcej na Ciebie nie spojrzę. przecież w każdej z tych pieprzonych gwiazd jesteś Ty.
|
|
 |
kocham skurwysynów, którzy potrafią wylać wiadro wody na moją jedyną odpaloną zapałkę, którą nieusilnie starałam się wskrzesić przez tak długi okres czasu po czym mają problem, że zgasła.
|
|
 |
kiedyś najlepiej nam się rozmawiało milcząc. teraz milczymy bo najgorzej jest nam rozmawiać.
|
|
|
|