 |
' Na pewno gdzieś za rogiem, jest ktoś dla kogo Bogiem się staniesz i kto Ciebie, śnił wciąż tylko dla siebie '
|
|
 |
Idę na balet i żyję wspaniale.
Sobie zapalę i wypiję, żeby zalać te żale.
|
|
 |
Był typem zazdrośnika, jej włosy były piękne
Jak rozmawiała z innym myślał, że pęknie mu serce
Ufał jej tak bardzo, choć wiedział że jest kretyn
Puszczał ją samą z kolegami na balety..'
|
|
 |
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć, ciągle usprawiedliwiać, wybaczać. Ale z czasem przychodzi taki moment - jeden szczegół, który sprawia, że już nie potrafisz. Coś pęka, pojawia się złość, poczucie żalu i krzywdy. Niektórzy ludzie po prostu Cię nie doceniają, dopóki nie stracą. Dlatego czy jest sens stawać na głowie? Dlatego jeśli ktoś Cię nie docenia musisz odejść, pozwolić tej osobie zobaczyć świat bez Ciebie. Musisz odpuścić, dać jej wolną rękę...
|
|
 |
mógłbyś na chwilę poczuć, jak cholernie za Tobą tęsknię. ~`pf
|
|
 |
jeśli ją kochasz,kochaj na pełen etat,nie zapominaj o niej na baletach...
|
|
 |
|
Dlaczego mnie wtedy nie było? Jak szłam do Ciebie, to padało i połamał mi się parasol. Wtedy on otworzył nade mną swój. Uśmiechnął się i powiedział, że mnie odprowadzi, żebym nie zmokła. Wiatr drapał po policzkach, ale mimo to, zrobiło mi się ciepło. A gdy już staliśmy pod Twoimi drzwiami, zapytał mnie, czy to tu i wtedy uświadomiłam sobie, że już nie. | Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
byłeś. były Twoje niebieskie jak niebo oczy, były białe zęby i idący z nimi w parze piękny uśmiech, było to spojrzenie, które staram się zapisać najgłębiej w pamięci, pełne ciepła 'Olcia', dużo podrywu i niecodziennych propozycji. byłeś. byłeś przez okrągy okres czasu dzień w dzień po 10 godzin w odległości kilku metrów ode mnie. był sms i były połączenia. a to wszystko po to, żeby teraz odejść. przez ten okrągły okres czasu nie jadłam, nie spałam, nie skupiłam się, nie chciałam Cię opuszczać nawet na chwilę, ciągle byłeś w zasięgu mojego wzroku, słuchu, dotyku. byłeś. byłeś nawet, gdy szłam się kąpać, gdy malowałam paznokcie, gdy przymierzałam bluzkę w sklepie i płaciłam za pieczywo. byłeś moim wysokim, przystojnym, idealnym podrywaczem, a to wszystko sprowadza się do jednego słowa - byłeś. byłeś a tego się nie zapomina. dziękuję, dobranoc. ~`pf
|
|
 |
“Przyzwyczaiłam się, że jeśli chcę z kimś być, to go nie ma. Sama muszę się sobą zająć.”
— @Małgorzata Halber
|
|
 |
nigdy nie łączyło nas tyle, ile w ostatnie dni. przez trzy lata nie byliśmy tak blisko jak przez ten cholerny miesiąc czy dwa. nie czuliśmy się, nie czuliśmy szczęścia, gdy krzyczało się, że oboje jesteśmy obecni na ukochanej lekcji geografii i nie odpowiadało się, ze smutkiem, że któregoś nie ma, bądź jest zwolniony. nie siedzieliśmy razem na każdej lekcji i nie chodziliśmy razem po Kubusia do sklepu na przeciwko. jeszcze niedawno nie płakaliśmy za sobą, nie potrafiliśmy patrzeć sobie w oczy przez pół lekcji angielskiego, gdy Pani krzyczała, że wpisze nam zaraz uwagi za nieuwagę. nie śmialiśmy się z siebie, nie mięliśmy siebie na tapecie, nie było nic. teraz jest już za późno, zostało nam pięć dni razem, moje wszystko się rozpada, myślę, że czujesz to samo, będziemy za sobą tęsknić, jeszcze w czwartek łza obmyje nasze policzka i każde pójdzie w inną stronę, ale cząstka Ciebie zostaje ze mną, w moim gorącym, rozpalonym, zrozpaczonym sercu. ~`pf
|
|
 |
jest już za późno na wszystko. ~`pf
|
|
|
|