 |
Żyjcie razem albo trwajcie oddzielnie, każdy zamknięty własnym obłędem
|
|
 |
Nierealne marzenia utopione w goryczy. Pojebane idee, które są dla was niczym. Już nie ufam nikomu, pragnę zostać sam.
|
|
 |
Stojąc w tłumie nigdy nie wiesz, kto na ciebie patrzy.
|
|
 |
Zanim powiesz nie, błagam, zastanów się
|
|
 |
musimy to skończyć, bo się męczę.. źle się czuję przez to..
bo Ty nigdy nie zrozumiesz ile dla mnie znaczysz. to jest bezsensu.
|
|
 |
zalane łzami noce, na własne życzenie./abstracion
|
|
 |
była w stanie oddać, mu całą siebie. poświęcić życie dla niego. co dostała w zamian? kupę wyzwisk, i szyderczy śmiech, przy kolegach./abstracion
|
|
 |
zaraz rzucę się na Ciebie i zacznę całować, bo nie mogę się powstrzymać. także ostrzegam na wejściu, żeby nie było./abstracion
|
|
 |
Przez tych kilka miesięcy prawie o nim zapomniała, już prawie nie płakała, gdy w bezsenne noce wspominała chwile z nim spędzone.
|
|
 |
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być.
|
|
 |
Jeszcze czasem pytają mnie o Ciebie
|
|
 |
Znany mi stan, zwany cierpieniem, który przeżywałam jakieś dwa miesiące temu. Mimo wszystko, takowy stan jest piękny. Bo pomimo tego, że cierpisz, jesteś przekonana, że umiałaś Go pokochać prawdziwie, nie udając zupełnie nic.
|
|
|
|