|
Twoje spojrzenie jest jak wirus, który obnaża moje uczucia
|
|
|
Mam wiadomości - jesteś już przegrana!
|
|
|
|
czekał na mnie już na przystanku . kiedy wysiadłam z autobusu wstał , podszedł do mnie mocno mnie obejmując i słodko przywitał : - wszystkiego najlepszego kochanieee . - dając mi cudownego buziaka . - no dzięki no . - odpowiedziałam zmieszana , bo nienawidzę tych chorych świąt . - facet powinien dać jakiegoś kwiatka , prawda ? ale ty dostaniesz ode mnie całusa za to . - rozśmieszał mnie samym swoim tonem głosu . - nie zwracając uwagi na ludzi kroczących w jedną i drugą stronę po ulicy , pocałował mnie zmazując cały błyszczyk z warg . - ale coś słodkiego dla ciebie mam . - ty jesteś głupi no , ja nic nie chcę . - jęknęłam . sięgnął do plecaka wyciągając prawie kilogramowy słoik nutelli i gigantyczne paluszki - mój najcudowniejszy zestaw . zasłoniłam usta dłońmi , żeby stłumić pisk i śmiech . tego dnia dostałam to co kocham najbardziej - jego usta i nutellę .
|
|
|
|
Domówka u Niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała Ją zapachem Jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na Jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. BUZIA ;) Zerknęła jeszcze na Niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod Nią kolana. Miała wrażenie, że Jej głośno bijące serce obudzi całe miasto./eeiiuzalezniasz
|
|
|
|
Miała kilka przyziemnych marzeń, nie takich,
których nikt za żadne skarby świata nie jest w stanie spełnić.
Jednym z nich...tym najbardziej wygurowanym była miłość.
-A miała jakieś mniejsze marzenia?
-Tak. Zasnąć w jego ramionach.
|
|
|
|
`-Kim jesteś ? -Architektem twoich snów , projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia.
|
|
|
|
`Napisz mi wzór na spełnienie marzeń.
|
|
|
|
- Kupić Ci coś w sklepie ?
- Kilogram szczęścia.
- Różowego czy zielonego ?
- Zielonego.
- Nie wiem, czy będzie. Coś jeszcze ?
- Ociupinkę przyjaźni
|
|
|
|
I pierwszy raz w życiu jej czegoś zazdroszczę. Tych niebieskich oczu,które spoglądają codziennie na nią. Tego wspaniałego uśmiechu,który koloruje jej wszystkie dni. Tak cholernie zazdroszczę jej JEGO...a przecież ON miał być MÓJ..
|
|
|
|
- proszę pani, niech mnie pani zrozumie. ja nie mogłam się nauczyć. - dlaczego.? - nie mogę się skupić na nauce. - jak to.? - ciągle myślę o NIM. - w tym wieku to nie jest miłość. siadaj . niedostateczny.
|
|
|
|
różnica między nami jest taka, że mi w życiu wyszło, patrzą mi w oczy. a tobie, biedactwo, mogą co najwyżej spojrzeć w biust ;).
|
|
|
|
Na przyszłość jak nie będziesz miał co robił w nocy , to proszę Cię nie wpierdalaj mi się w sny tylko zajmij się czymś pożytecznym . Nie wiem , śmieci wynieś
|
|
|
|