 |
a gdy już zebrałam sie w sobie i byłam gotowa, by zrobić wszystko, okazało się, że nie mogę zrobić już kompletnie nic.
|
|
 |
kilka słów, a czujesz jakby w jednej chwili wyrwał Ci serce i zabrał je ze sobą.
|
|
 |
nie zadzwonię do Niego. nie, kiedy pretekstem jest usłyszenie Jego głosu, bo doskonale wiem, że po "słucham", które padnie z słuchawki, załamie mi się głos. rozłączę się, nie powiedziawszy Mu o tym, że czuję, jakbym miała zaraz rozsypać się na elementy wręcz mikroskopijnych wielkości, że wszystko wewnątrz mnie krzyczy żalem o to, iż nie daje żadnych znaków życia, podczas gdy każdy narząd choruje na tęsknotę.
|
|
 |
łudzę się. wciąż sobie wmawiam, że ciągłe zajmowanie czasu pozwoli mi zapomnieć. szukam tego największego biegu w życiu, adrenaliny, która obejmie całą moją psychikę tak, by nic więcej się w niej nie zmieściło. obieram priorytety, pochłaniam książkę za książką, z zapałem podchodzę do treningów. wypruwam z siebie siły tak, by zmęczenie pozwalało mi zasnąć natychmiast, bym nie leżała bezczynnie. rozumiesz - nie chcę mieć chwili, by móc pomyśleć, że w tym gnaniu nie wiadomo dokąd, jesteś mi potrzebny.
|
|
 |
Stań się moim przeznaczeniem.
|
|
 |
"Gdzie jest to coś, ty masz to coś a ja mam kłopot,
chodzi o to, że mam po co żyć dokąd ty jesteś obok."
|
|
 |
czasami boję się zasnąć, by znów Ciebie nie spotkać...
|
|
 |
wczesna godzina, oczy zapłakane.
chciałaby, aby w końcu skończył się ten zamęt.
|
|
 |
to cudowne uczucie , gdy widzę jego uśmiech na twarzy na mój widok.
|
|
 |
nie przejmuj się porażkami, przejmuj się szansami które tracisz, jeśli nie próbujesz.
|
|
 |
nie kocham Cię, a to, że nie mogę oddychać na Twój widok, to czysty przypadek.
|
|
|
|