 |
mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje
|
|
 |
"jest mi cholernie ciężko patrzeć na Ciebie tak po prostu, jakby nigdy niczego pomiędzy nami nie było."
|
|
 |
podnieś głos bo milczeniem się zgadzasz
|
|
 |
"chciałbym zamknąć oczy i obudzić się gdzieś indziej..."
|
|
 |
policz ile razy się zawiodłeś na tyle, ile w ogóle mogłeś, mówić prawdę o prawdzie to chyba na prawdę problem
|
|
 |
"będzie koniec nas, koniec, dziś tak to czuję."
|
|
 |
- od kilku dni przestałam wychodzić z domu. rzadko kiedy podnoszę tyłek z łóżka. nie maluję się, w ogóle jakoś przestałam dbać o wygląd. w rozczochranych włosach i grubym, wełnianym swetrze od czasu do czasu wychodzę na balkon zapalić. łykam tylko mocną kawę i mało kiedy coś jem. znajomi nie mają już siły by wyciągać Mnie z tego bagna, a rodzice stwierdzili, że dają sobie spokój. zostałam sama, zupełnie sama. bo na Ciebie przecież nie mogę już liczyć. zresztą, jak zawsze/może czasem przesadzam często się obrażam nie jestem tak czuła jakbyś chciał nie chodzę w szpilkach bo wolę trampki słucham piosenek w których co drugie słowo to przekleństwo. nie mam zamiaru się zmieniać jeśli to naprawdę miłość pokochałbyś mnie taką jaka jestem a jak nie to nie mamy o czym rozmawiać spierdalaj / fuckingsoul
|
|
 |
źle jest wtedy, gdy wstając z łóżka wiesz, że popełniasz błąd.
|
|
 |
znowu trzęsą się bloki, ty nocą znów słyszysz kroki i nie wiesz sam czy to prawda, czy znowu schizy od koki.
|
|
|
|